zabójstwo lubenia
W gminie Lubenia doszło do tragicznego zabójstwa, które wstrząsnęło lokalną społecznością. 19 sierpnia 2022 roku w miejscowości Sołonka 41-letni Grzegorz J. zamordował swoją 39-letnią żonę Martę J.
Przebieg zbrodni
Tragedia rozegrała się, gdy Marta J. wracała z pracy około godziny 23:30. Kobieta wysiadła przy mostku prowadzącym do drogi polnej w kierunku jej miejsca zamieszkania. Gdy szła w stronę domu, został zaatakowana przez męża, który uderzył ją trzonkiem od siekiery w głowę. Po upadku ofiary, sprawca przeciągnął ją z drogi na pobliskie pole porośnięte wysokimi trawami, gdzie zadał jej kilkanaście ciosów nożem w okolice klatki piersiowej, jamy brzusznej, ramion i prawego uda.
Następnego dnia, 20 sierpnia 2022 roku, rodzina 39-letniej Marty J. zgłosiła jej zaginięcie. W poszukiwania zaangażowali się funkcjonariusze policji z psami tropiącymi, którzy w krótkim czasie odnaleźli ciało kobiety w zaroślach niedaleko miejsca jej zamieszkania. Tego samego dnia Grzegorz J. został zatrzymany przez policję i przyznał się do zabójstwa żony.
Historia przemocy domowej
Śledztwo wykazało, że zabójstwo było tragicznym finałem wieloletniego znęcania się Grzegorza J. nad żoną. Przemoc domowa trwała od 2014 roku, kiedy to relacje między małżonkami uległy pogorszeniu. Grzegorz J. regularnie znieważał Martę J. słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, poniżał ją, krępował sznurem podczas awantur, stosował przemoc fizyczną w postaci uderzeń rękami po ciele oraz wyrzucał ją z domu nawet w późnych godzinach nocnych.
Na początku lipca 2022 roku, zaledwie miesiąc przed zabójstwem, Marta J. wraz z synem wyprowadziła się z domu, który zamieszkiwała wspólnie z mężem.
Wyrok sądowy
28 stycznia 2025 roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie uznał Grzegorza J. za winnego zabójstwa i znęcania się nad żoną. Mężczyzna został skazany na karę łączną 17 lat pozbawienia wolności, na którą składa się 15 lat za zabójstwo i 2 lata za znęcanie się. Sąd zastrzegł, że skazany może ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po odbyciu co najmniej 14 lat kary.
Dodatkowo sąd orzekł zadośćuczynienie dla najbliższych ofiary. Wspólny małoletni syn pary ma otrzymać 200 tysięcy złotych, a pozostali bliscy ofiary kwoty od 40 do 60 tysięcy złotych.
Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator, który wnosił o karę 25 lat pozbawienia wolności, zapowiedział analizę pisemnego uzasadnienia wyroku i rozważenie możliwości odwołania się.