Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama

RKB "Wisłok" ugościł ligę z pełnym ogniem. Emocje do ostatniego gongu!

Podziel się
Oceń

W piątkowy wieczór, 10 maja, hala Zespołu Szkół Nr 1 w Rzeszowie zamieniła się w prawdziwą arenę sportowych emocji. To właśnie tutaj odbyło się kolejne spotkanie Polskiej Ligi Boksu, które przyniosło nie tylko znakomite sportowe widowisko, ale też porządną dawkę rzeszowskiej dumy. Choć końcowy wynik 8:10 nie był po myśli rzeszowskich kibiców, zawodnicy RKB "Wisłok" pokazali, że w ringu trzeba się z nimi liczyć.
RKB "Wisłok" ugościł ligę z pełnym ogniem. Emocje do ostatniego gongu!

Autor: Piotr Huchla/Fanpage Wiceprezydenta Marcina Deręgowskiego

Niewątpliwie zmagania rzeszowskich bokserów cieszą się coraz większą uwagą mieszkańców Rzeszowa i Podkarpacia. Piątkowy mecz z Pomorzaninem Boxing Team Toruń oglądali bowiem m.in. zgromadzeni na hali samorządowcy, w tym członkini Zarządu Województwa Podkarpackiego, Małgorzata Jarosińska-Jedynak, i wiceprezydent Miasta Rzeszowa, Marcin Deręgowski, a także przedstawiciele lokalnego biznesu.

Wszyscy oni otrzymali przed pierwszą walką specjalne podziękowania z rąk władz "Wisłoka" - prezesa Macieja Dziurgota i wiceprezesa Piotra Bukały.

fot. Piotr Huchla/Fanpage Wiceprezydenta Marcina Deręgowskiego

Piękna seria

Po części oficjalnej, w hali Zespołu Szkół nr 1 w Rzeszowie królował już tylko boks. I trzeba odnotować, że początek konfrontacji był niemal wymarzony dla rzeszowian. Jako pierwsi skrzyżowali ze sobą rękawice zawodnicy kategorii 55 kg. Zawodnik "Wisłoka", 20-letni Tymoteusz Jakubowski zmierzył się z Olivierem Rogiewiczem. Obydwaj bokserzy udowadniali już publiczności swój talent na wielu ogólnopolskich turniejach, z których nie wracali często z pustymi rękami.

Choć wydawało się, że widzów czeka ciekawa walka, wkrótce po jej rozpoczęciu obóz Pomorzanina zmuszony był poddać walkę przez kontuzję ręki, której nabawił się Rogiewicz. Nie była to przyjemna sytuacja, jednakże zapewniła ona pięściarzom z Rzeszowa pierwsze punkty w meczu i prowadzenie 2:0.

Drugie starcie w kategorii do 60 kg zapewniło widzom - zarówno tym na hali w Rzeszowie, jak i śledzącym transmisję ze spotkania - o wiele większe emocje. Lider ekipy z Rzeszowa Michał Akoto-Ampaw zmierzył się z Serhijem Sydorenką. Ukraiński pięściarz z pewnością nie należał do najłatwiejszych rywali dla Akoto-Ampawa. W swojej karierze święcił on sukcesy, m.in. na Mistrzostwach Ukrainy, skąd przywiózł brązowy medal.

fot. Piotr Huchla/Fanpage Wiceprezydenta Marcina Deręgowskiego

Również konfrontacja w ringu pokazała, że obydwaj zawodnicy prezentują bardzo porównywalny poziom. W trakcie pojedynku każdy z nich miał swoje dobre i gorsze momenty. Nic więc dziwnego, że sami sędziowie nie byli zgodni co do tego, który z nich zaprezentował się lepiej. Ostatecznie jednak punktowali oni na korzyść Akoto-Ampawa, co oznaczało, że rzeszowianie prowadzili już w spotkaniu 4:0.

Na prowadzenie 6:0 wyprowadził gospodarzy Jakub Pałka, czyli 21-letni mielecki zaciąg "Wisłoka". Sukces ten należy szczególnie docenić, ponieważ mierzył się on z o wiele bardziej doświadczonym (także na zawodowych ringach) Radomirem Obruśniakiem.

Torunianie wrócili do gry

Później jednak pięściarze Pomorzanina przełamali się i w kolejnych walkach rzucili się oni do odrabiania strat. Dmytro Kulya, Oliwier Szot oraz Karol Pawlina stoczyli zacięte walki, jednak tym razem to toruńscy zawodnicy wychodzili z nich zwycięsko. Po sześciu walkach mieliśmy więc remis 6:6. Z kronikarskiego obowiązku należy wspomnieć, że w tych walkach punktowali dla torunian kolejno: Filip Wachała, Michał Jarliński oraz Mykoła Dymytruk.

Czy można powiedzieć, że w tych walkach zawodnicy z Rzeszowa zawiedli? Wydaje się, że nie. Mierzyli się oni przecież z zawodnikami o sporym doświadczeniu i umiejętnościach. Dwóch z wymienionych wyżej bokserów Pomorzanina legitymuje się zawodowym rekordem i całkiem pokaźnym dorobkiem medalowym. 

Prowadzenie gospodarzom przywrócił Krystian Kopeć w pojedynku z Jakubem Maścianicą w kategorii wagowej do 85 kg. Kopeć umiejętnie kontrolował cały przebieg walki, co zresztą zauważył też zespół sędziowski punktujący na korzyść zawodnika "Wisłoka". Radość rzeszowian nie trwała jednak długo, gdyż w kolejnym pojedynku goście doprowadzili w meczu do wyrównania - Wiktor Bartnik musiał bowiem uznać wyższość Kamila Ślędaka w kategorii 90 kg.

Każdy, kto oglądał mecz 3. kolejki Polskiej Ligi Boksu, niezależnie od strony, którą wspierał, musiał być zadowolony z atmosfery spotkania. O jego wyniku miał bowiem zadecydować rezultat konfrontacji w najcięższej kategorii wagowej +90 kg. Pochodzący ze Stalowej Woli reprezentant RKB Wiktor Skiba skrzyżował w jej trakcie rękawice z utytułowanym Radosławem Kawczakiem.

Niestety dla kibiców z Rzeszowa to Kawczak zwyciężył w ostatnim pojedynku, zapewniając torunianom zwycięstwo stosunkiem 10:8.

Cenna lekcja

Końcowy rezultat nie jest, co prawda, przyjemny dla podkarpackich kibiców, a także dla samych zawodników RKB "Wisłok", którzy wierzyli, że przed własną publicznością odniosą oni swoje pierwsze ligowe zwycięstwo. Jak to jednak w sporcie bywa, nic nie jest czarno-białe.

Spotkanie w Rzeszowie pokazało bowiem, że stolica Podkarpacia jest głodna boksu i wszystko wskazuje na to, że zmaganiami rzeszowskich pięściarzy interesować się będzie coraz większa część naszej lokalnej społeczności. Co więcej, należy też zwrócić uwagę, że w kadrze "Wisłoka" jest wielu młodych zawodników, którzy wciąż intensywnie pracują nad swoimi umiejętnościami.

Pokazanie się przed własną publicznością na tle bardziej doświadczonych zawodników z pewnością stanowić będzie dla nich motywację przed kolejnymi spotkaniami. I wydaje się, że podobnie uważa cały sztab trenerski klubu z Rzeszowa.

Walczymy dalej! Walczymy wciąż! Walczymy o swoje! Znamy swoją wartość i udowodnimy to! Jesteśmy Drużyną! Następny pojedynek w Nowym Sączu! Bądźcie z nami!

- deklarują przedstawiciele RKB "Wisłok".

Do Nowego Sącza ekipa uda się 23 maja, gdzie zmierzy się z zawodnikami miejscowego Golden Teamu. Spotkanie zapowiada się ciekawie - jak dotąd, obydwie drużyny nie zaznały jeszcze w ligowych pojedynkach smaku zwycięstwa. Spodziewajmy się więc równie emocjonującego meczu, co w Rzeszowie.

Na koniec należy też wspomnieć, że w piątek swoje umiejętności zaprezentowały w ringu także kobiety - Izabela Basamon i Amelia Stelmach, czyli brązowe medalistki Mistrzostw Polski. Oprócz nich, widzom pokazali się też adepci "Wisłoka" oraz Akademii Boksu Lisia Góra.

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: D.Treść komentarza: Inicjatywę popieram.Data dodania komentarza: 18.10.2025, 21:29Źródło komentarza: „Polska, jak teraz pójdzie na wojnę, to nie wróci z niej w jednym kawałku”. Braun i Pikuła promują marsz w RzeszowieAutor komentarza: lózakTreść komentarza: rasistowska partia w marszu za pokojem?Data dodania komentarza: 18.10.2025, 10:33Źródło komentarza: „Polska, jak teraz pójdzie na wojnę, to nie wróci z niej w jednym kawałku”. Braun i Pikuła promują marsz w RzeszowieAutor komentarza: wyborcaTreść komentarza: Pani sie rozłoży przed sądem to mur runieData dodania komentarza: 13.10.2025, 09:07Źródło komentarza: Liderka podkarpackiej Korony apeluje o wsparcie dla Grzegorza BraunaAutor komentarza: RomanTreść komentarza: Andrzej Hermanowicz czyli słynny Pan Hos zmarł wczesniej. W 2023 r.w sierpniu byłem osobiście i barakowóz stał cały ktoś celowo go spalił ,sam się nie podpalił zwłaszcza,że nikt tam w nim nie mieszkał.Data dodania komentarza: 9.10.2025, 22:18Źródło komentarza: Spłonął barak Pana Hosa - bohatera programu "Drwale i inne opowieści Bieszczadu"Autor komentarza: JurekTreść komentarza: Obejrzałem reklamę, nie przekonuje mnie to zupełnie, wyczytane z kartki moim zdaniem. Jestem prosty chłop ze wsi, tzn. chłop ze wsi wyjdzie, wieś z chłopa nigdy :), stąd wyczuwam sztuczne przemowy. Mam takie pytanie, lubię mleko, mam łazić po mieście z transparentem, że lubię? Pederaści i lesbijki byli, są i będą, nic mi do tego, kto co ma w domu, nie chcę oglądać i stać w korku przez jakąkolwiek demonstrację. Szanujmy się nawzajem poprzez ułatwianie życia w ramach prawnych obowiązujących i hetero i homo i nie wiadomo, wszystkim nam będzie się lepiej żyć w mieście innowacji, swoją drogą dziś kierujacy pojazdem na tablicy miasta innowacji wywołał taki atak śmiechu mojego i syna, że trudno było się opanować :). Może redakcja skupiona na wspieraniu dzieła zechce się pochylić nad głosem zwykłego szaraka.Data dodania komentarza: 8.10.2025, 19:35Źródło komentarza: VI Marsz Równości w Rzeszowie. Młode pokolenie przejęło głosAutor komentarza: AaaTreść komentarza: Jak dawniej rodzice radzili sobie z zakupami mając małe dzieci? Sama mam dwoje i też wszędzie z nimi chodziłam, nie potrzebowałam żłobka do pomocy. Za moment żłobki i przedszkola będą odciążać rodziców we wszystkim, a oni będą mieli tylko roszczenia. Zmierza to w bardzo złym kierunku 😞.Data dodania komentarza: 7.10.2025, 20:13Źródło komentarza: Dyrektorka MZŻ dla PAP: Rzeszowskie żłobki czynne także w soboty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama