Dziś w rzeszowskim ratuszu podpisano list intencyjny dotyczący relokacji 34. Wojskowego Oddziału Gospodarczego oraz batalionu remontowego 4. Brygady Logistycznej z ul. Krakowskiej na nowe tereny przy granicy Rzeszowa i gminy Świlcza. Pod dokumentem podpisy złożyli wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, w asyście posła Adama Dziedzica i wiceprezydenta miasta Grzegorza Wrony.
„Historyczny moment dla miasta”
Prezydent Rzeszowa nie krył, że to wydarzenie od lat było wyczekiwane.
– To niezwykle ważny i historyczny moment. Wojsko zawsze odgrywało w naszym mieście rolę miastotwórczą, a teraz jeszcze mocniej stanie się czynnikiem rozwoju i bezpieczeństwa
– mówił Konrad Fijołek, podkreślając, że współpraca z armią wzmacnia zarówno potencjał obronny regionu, jak i lokalną społeczność.
Teren wojskowy przy ul. Krakowskiej ma powierzchnię ponad 7,5 ha.
- To ogromna przestrzeń, którą zagospodarujemy dla mieszkańców. Będzie tam m.in. centrum bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego, lodowisko, wielopoziomowy, podziemny parking z funkcją schronu, który będzie obsługiwał także Bibliotekę Nową i PCLA, a także budynek urzędu miasta, w którym zmieszczą się wszystkie wydziały, a mieszkaniec będzie mógł „załatwić” wszystko w jednym miejscu
– zapowiedział Prezydent Rzeszowa.
Wojsko zostaje w aglomeracji
Minister obrony narodowej zwrócił uwagę, że relokacja nie oznacza oddalenia jednostek od mieszkańców.
– To nie jest przeniesienie 30 czy 50 kilometrów. Wojsko pozostaje w obrębie metropolii rzeszowskiej, co ułatwi życie żołnierzom i pracownikom cywilnym. To wspólna korzyść dla miasta i armii
– zaznaczył Władysław Kosiniak-Kamysz. Wojsko ma zostać przeniesione w północno-zachodnia część Rzeszowa.
- W obręb dróg krajowych i autostrad pomiędzy autostradą A4, drogą 94, drogą S19 na pograniczu Rzeszowa i gminy Świlcza. Tam kilkadziesiąt hektarów będzie przekazane przez miasto Rzeszów na rzecz rozwoju Wojska Polskiego
– dodaj Wicepremier i szef MON.

Czekano 20 lat. Z odsieczą przyszło PSL
Poseł PSL, Adam Dziedzic, przypominał, że na rozwiązanie tej sprawy czekano ponad 20 lat.
– Rzeszów jest strategiczny, trzeba to zapisać złotymi literami. Dajemy wojsku nowe możliwości rozwoju – kilkadziesiąt hektarów na potrzeby armii, a dla mieszkańców będzie to nowoczesne centrum obsługi i zarządzania kryzysowego. To sytuacja, w której wszyscy wygrywają
– mówił parlamentarzysta.
Na znaczenie porozumienia zwrócił uwagę także wiceprezydent Grzegorz Wrona, który odpowiadał za negocjacje z wojskiem.
– Przez wiele miesięcy razem z dowódcami analizowaliśmy różne propozycje. Naszą intencją nigdy nie było wyprowadzenie wojska z Rzeszowa, ale jego rozwój. Dzisiejszy list intencyjny to nowa umowa społeczna między armią a mieszkańcami
– podkreślił.

Horyzont do 2030 r.
Podpisanie dokumentu to pierwszy krok do wieloletniego procesu. Zgodnie z zapowiedziami, horyzont zakończenia prac zaplanowano wstępnie na 2030 rok. W tym czasie powstanie nowy kompleks wojskowy przy głównych ciągach komunikacyjnych regionu – autostradzie A4, drodze S19 i krajowej 94.
Po tym, jak MON przekaże miastu działkę należącą do jednostki wojskowej przy ul. Krakowskiej, planowana jest tam budowa nowej siedziby urzędu miasta. Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek powiedział w piątek, że "na pewno powstanie tam centrum usług publicznych i centrum zarządzania kryzysowego dla miasta i całej aglomeracji”.
Na razie wiadomo jedynie, że wojsko ma się przeprowadzić w nowe miejsce do 2030 roku.
- Ze strony MON będziemy dedykować wszystkie możliwe środki. Ten proces już trwa, bo infrastruktura drogowa jest już tam budowana i te plany są już bardzo precyzyjnie określone
– powiedział Kosiniak-Kamysz.
Wicepremier zaznaczył, że to umożliwi zabezpieczenie Rzeszowa i rozwój miasta, a przede wszystkim dogodne warunki dla funkcjonowania jednostki. - Więc wszyscy na tym korzystamy - dodał.
Stolica bezpieczeństwa
- Ruszamy od teraz, prace już trwają, decyzje są podjęte. Rzeszów będzie wielką stolicą bezpieczeństwa wojska, wszystkich działań związanych z aktywnością i militarną, i cywilną, zabezpieczających państwo polskie przed niepożądanymi incydentami, które mogą nam zagrażać
– podkreślił szef MON, przypominając o zapowiedzianym już przyjeździe kolejnej zmiany żołnierzy NATO do Jasionki koło Rzeszowa.
Szef MON wskazał, że od grudnia dwa holenderskie zestawy systemu Patriot będą rozmieszczone w Polsce, zastępując baterie niemieckie, które obecnie są w okolicy lotniska Jasionka, wicepremier informował już w czwartek. Wraz z nimi przybędzie 300 holenderskich żołnierzy. Kosiniak-Kamysz mówił wówczas, że Holandia zadeklarowała wsparcie systemów zabezpieczających polską przestrzeń powietrzną.
Napisz komentarz
Komentarze