- Żądamy, aby rządzące i rządzący podjęli bezprecedensowe działania, które zapewnią wszystkim obywatelom i obywatelkom szansę na bezpieczną przyszłość w świecie bez katastrofy klimatycznej. Redukcje emisji i transformacje sektorów gospodarczych muszą odbyć się w sposób sprawiedliwy – nikt nie może zostać pozostawiony w tyle. - mówił przedstawiciel protestującej młodzieży.

- Jak podaje najnowszy raport IPCC (Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu), opublikowany 9 sierpnia bieżącego roku, dotychczas klimat ocieplił się o 1.09°C. Już teraz jesteśmy w klimatycznym kryzysie, a wciąż grozi nam katastrofa. Obecne działania, a raczej ich brak, prowadzą do ocieplenia znacznie wykraczającego ponad bezpieczną granicę 1,5°C. Jesteśmy o krok od przekroczenia punktów krytycznych, które sprawiają, że kryzys klimatyczny zacznie napędzać sam siebie, a my będziemy mogły i mogli jedynie patrzeć, jak na naszych oczach tracimy wszystko to, co kochamy. Stoimy tuż nad przepaścią. - Mówią młodzi aktywiści.

- Przez lata w narracjach proklimatycznych dominowały suche statystyki, opisy fizycznych procesów, sprzężeń zwrotnych itd., co odbierało im ludzki wymiar. A przecież kryzys klimatyczny od samego początku ma ludzką twarz: to człowiek (choć nie każdy w równym stopniu) go wywołał i to człowiek poniesie za niego największe konsekwencje. Dlatego tak ważna jest solidarna walka o klimat, dlatego jednoczymy się ponad podziałami dla sprawiedliwości klimatycznej. Mamy jeszcze szansę – ale mamy ją tylko razem, solidarnie.
Uczestnicy strajku spod pomnika przeszli ulicami Piłsudskiego, Grunwaldzką i Kościuszki pod rzeszowski Ratusz, gdzie odbyła się dalsza część spotkania.
Napisz komentarz
Komentarze