Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama Advertisement
Reklama orkiestra księżniczek Rzeszów

Szału pod choinką nie będzie. Polacy głównie kupią kosmetyki zabawki i słodycze

Podziel się
Oceń

W tym roku niespełna 30 proc. Polaków chce wręczyć gwiazdkowe prezenty 4-5 osobom. Nie brakuje też deklaracji, że będzie to znacznie większe grono. Prawie co piąty respondent zamierza kupić bożonarodzeniowy upominek co najmniej dziesięciu osobom.
  • Źródło: MondayNews
Szału pod choinką nie będzie. Polacy głównie kupią kosmetyki zabawki i słodycze

Źródło: MondayNews

Uczestnicy badania wskazali też, że prezenty najczęściej będą nabywać hybrydowo, tj. po części online i offline. Z kolei 21 proc. chce zrobić zakupy wyłącznie w sklepach internetowych. Pod choinką standardowo znajdą się przede wszystkim kosmetyki, zabawki i słodycze. Natomiast 43 proc. ankietowanych chce na pojedynczy prezent wydać 51-100 zł. Z kolei 32 proc. respondentów gotowych jest zapłacić 101-200 zł.

Większość kupi prezenty 4-5 osobom

28 proc. ankietowanych zamierza w tym roku obdarować od 4 do 5 osób, 20 proc. – od 6 do 7, a 16 proc. – od 2 do 3. Z kolei 18 proc. konsumentów planuje dać upominki ponad 10 bliskim, a 13 proc. – 8-9. Tylko 1 proc. shopperów chce podarować coś zaledwie jednej osobie, a 1,1 proc. badanych nie podjęło decyzji w tym temacie. Pomysł obdarowywania innych stanowczo odrzuciło 0,4 proc. ankietowanych. Wyniki są zbliżone do odpowiedzi udzielonych w poprzednim roku. Takich danych dostarcza badanie przeprowadzone przez UCE RESEARCH i Grupę BLIX na próbie 1032 osób odpowiedzialnych za codzienne zakupy w swoich gospodarstwach domowych. Zdaniem Małgorzaty Osowieckiej-Szczygieł, wykładowczyni na Uniwersytecie SWPS, wskazanie przez większość respondentów kilkorga obdarowanych może dowodzić tego, że traktujemy święta jako wydarzenie społeczne, w którym uczestniczymy nie tylko z najbliższą rodziną, ale także z przyjaciółmi czy ze znajomymi.

–  W tym roku pozytywnie zaskakuje nas natomiast duży wzrost odpowiedzi dla więcej niż 10 osób, bo to wskazuje, że te święta mogą być spędzone częściej w większym gronie niż to miało miejsce w latach ubiegłych. Może to też oznaczać, że po czasie pandemii i trudnym roku inflacyjnym Polacy zamierzają spędzić święta w liczniejszym gronie, a to może też przełożyć się na większe zakupy przedświąteczne – dodaje dr Krzysztof Łuczak, główny ekonomista w Grupie BLIX.

Hybrydowe zakupy najpopularniejsze

Osoby biorące udział w badaniu zostały również zapytane o to, gdzie w tym roku planują kupić prezenty bożonarodzeniowe. Zdecydowanie najwięcej wskazań otrzymał wariant przewidujący zrobienie części zakupów online, a reszty – stacjonarnie – 57,8 proc. (rok temu 52 proc.). 21 proc. dokona ich wyłącznie w sklepach internetowych (poprzednio 24 proc.). 17,4 proc. planuje odwiedzić tylko fizyczne placówki (20 proc. rok temu i 33 proc. dwa lata wcześniej). Natomiast 3 proc. jeszcze tego nie wie (poprzednio było identycznie), a dla 0,8 proc. nie ma to znaczenia (1 proc.). Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland uważa, że wybór opcji łączonej, tj. hybrydowej, może wynikać z kilku czynników, wśród których można wskazać wygodę kupujących. Zakupy online umożliwiają szybkie porównanie cen, przeglądanie różnych produktów i sklepów bez konieczności opuszczania domu. Za to wizyty w placówkach dają możliwość natychmiastowego otrzymania produktu i fizycznego sprawdzenia go.

–  Elastyczność rozumiana jako kombinacja zakupów online i stacjonarnych jest ciekawym trendem. Taka opcja daje konsumentom większą swobodę. Mogą oni na przykład zrobić zakupy online, a następnie odebrać je osobiście w sklepie, często bez dodatkowych opłat. Odnośnie wzrostu popularności sklepów internetowych w porównaniu do placówek stacjonarnych, może to oznaczać, że e-handel staje się coraz bardziej dominującym kanałem sprzedaży. Może to wynikać z wygody, szerokiego asortymentu, konkurencyjnych cen i możliwości szybkiego porównania produktów oferowanych online – dodaje Julita Pryzmont. 

Z kolei Andrzej Wojciechowicz, wieloletni ekspert rynku retailowego, zauważa, że e-zakup często ma charakter wyłącznie deklaratywny. W rzeczywistości konsumenci porównują oferty, a zakupy robią w sklepach stacjonarnych. Tam mogą sprawdzić fizyczne cechy produktu. – Jednak e-commerce stale zyskuje na popularności. Zapewnia szeroki wybór, dostępność towarów, których nie ma w ofercie stacjonarnej lub są, ale w odległych punktach sprzedaży. Łatwo porównać ceny i cechy produktów, które zazwyczaj są obszernie opisane. Dostępne opinie innych konsumentów są też istotnym elementem przy podejmowaniu decyzji. Usprawnione sposoby dostaw też przyczyniają się do stałego rozwoju tego kanału sprzedaży. Niebagatelne znaczenie ma również możliwość odroczonej płatności nawet za drobne towary – uzupełnia Wojciechowicz.

Zmian nie widać. Co roku to samo…

Wiadomo też, czym Polacy chcą obdarować bliskich i ile pieniędzy planują wydać na pojedynczy prezent. Najczęściej wskazują na kosmetyki – 69,5 proc. (rok temu – 63,7 proc.). Dalej wymieniają zabawki – 60,6 proc. (57,1 proc.), słodycze – 45 proc. (45,3 proc.), perfumy – 33,9 proc. (wcześniej 28,7 proc.), a także odzież – 33,6 proc. (39,9 proc.). W odniesieniu do ceny pojedynczego podarunku 43 proc. ankietowanych podało 51-100 zł – 42,9 proc. (rok temu – 47 proc.). 32 proc. respondentów chce wydać 101-200 zł (27 proc. rok temu). Kwotę do 50 zł przewiduje 9,5 proc. (12 proc. rok temu), a 201-300 zł – 7,3 proc. (6 proc.). Przedział 301-400 zł wskazało 2,4 proc. badanych (1 proc. rok temu), a 401-500 zł – 0,9 proc. (wobec 1 proc.). Najdroższe prezenty, powyżej 500 zł, chce wręczać 0,7 proc. Polaków (1 proc. rok temu). Z kolei 4,2 proc. nie wie jeszcze, ile wyda na pojedynczy podarunek (poprzednio 5 proc.). 

– Nie jestem zaskoczona licznymi wskazaniami kosmetyków, bo są odpowiednie dla kobiet i mężczyzn w różnym wieku. Wzrost o 5,8 p.p. w porównaniu do ub.r. może wynikać z rosnącej świadomości zdrowotnej i estetycznej Polaków. Natomiast zabawki to typowy podarunek dla dzieci. Skok o 3,5 p.p. może wynikać z rosnącej liczby dostępnych na rynku innowacyjnych i edukacyjnych art. wspierających rozwój poprzez zabawę. Trzecie miejsce należy do perfum, które także stały się tradycyjnym prezentem świątecznym, często postrzeganym jako luksusowy i osobisty. Wzrost o 5,2 p.p. może wynikać z rosnącej liczby dostępnych na rynku marek i zapachów. Spadek popularności innych kategorii może wynikać z różnych czynników, takich jak zmiany w trendach konsumenckich, dostępności produktów czy preferencjach zakupowych – wylicza ekspertka z Hiper-Com Poland.

Preferowane przez ankietowanych ceny prezentów Andrzej Wojciechowicz traktuje jako wynik realnego oszacowania możliwości budżetów domowych, wyraźnie nadwątlonych w dwóch ostatnich latach. To też efekt coraz wnikliwszej analizy cen rynkowych, dokonywanej przez konsumentów. Do tego ekspert dodaje, że inflacja też odgrywa tu dużą rolę, bo zmusza kupujących do racjonalnego oszczędzania. Zdaniem Marcina Lenkiewicza z Grupy BLIX, zestawiając informacje o deklarowanych kwotach z liczbą kupowanych prezentów, można dojść do wniosku, że Polacy wydadzą na nie w tym roku od 500 do nawet ponad 1000 zł.

–  Prezenty z roku na rok są coraz droższe. A obecnie ich ceny napędza wciąż wysoka inflacja. Jeszcze kilka lat temu prawie połowa Polaków wydawała na podarunek od 51-100 zł. Obecnie obserwujemy więcej odpowiedzi w przedziale 101-200 zł. To świadczy o tym, że coraz częściej 100 zł nie starcza, aby zakupić najbliższym odpowiedni prezent – podsumowuje dr Krzysztof Łuczak.


Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: kolejarzTreść komentarza: tęczowy rafał , tęczowi kibice resovi ukrywający sie pod postacią twardzieli w dresachData dodania komentarza: 30.04.2025, 12:40Źródło komentarza: "Tęczowy Trzaskowski". Baner kibiców Resovii podchwycił znany polityk PiSAutor komentarza: wyborcaTreść komentarza: a jest jakis poseł który coś zrobił dla Podkarpacia? Oprócz wstydu ?Data dodania komentarza: 30.04.2025, 12:39Źródło komentarza: Radni PiS przegłosowali stanowisko Sejmiku. Poseł Gawlik: To polityka uprawiana na kłamstwie!Autor komentarza: NNTreść komentarza: To gawlik jest posłem? Człowiek całe życie się uczy. Nigdy nie słyszałem o nim żeby coś tu robił dla Rzeszowa czy Podkarpackiego wogóleData dodania komentarza: 28.04.2025, 18:51Źródło komentarza: Radni PiS przegłosowali stanowisko Sejmiku. Poseł Gawlik: To polityka uprawiana na kłamstwie!Autor komentarza: gośćTreść komentarza: jaki klub takie hasła !Data dodania komentarza: 26.04.2025, 11:06Źródło komentarza: "Tęczowy Trzaskowski". Baner kibiców Resovii podchwycił znany polityk PiSAutor komentarza: czfTreść komentarza: Biały terror zaczął się o rok wcześniej niż czerwony i pochłonął więcej ofiar, mordowanych w o wiele bardziej brutalny sposób. Na początku rewolucja była w rzeczywistości zbyt łaskawa i naiwna. Bolszewicy wielokrotnie okazywali wielkoduszność i pozwalali znanym i aktywnym kontrrewolucjonistom odejść wolno, tak jak np. gen. Piotr Krasnow, którego puszczono wolno za obietnicę, że nie będzie walczył przeciwko rządowi, a który potem natychmiast złamał swoją obietnicę, a potem zaś kolaborował z nazistami. Czerezwyczajki stanowiły przykrą konieczność w obliczu krwawego oporu ancien regime'u. p. art. „10 najczęstszych kłamstw na temat Rewolucji Październikowej” na naszej stronie, kłamstwo nr 4 – w dalszej części cytubemy także Marka Twaina czy gen. Gravesa z USA albo amerykańskiego ambasadoraData dodania komentarza: 24.04.2025, 08:35Źródło komentarza: Komunistyczna propaganda na ulicach Rzeszowa. Wiemy, kto za tym stoi!Autor komentarza: PogromcaRedaktorkowTreść komentarza: ale chłam, dobrze że czerwony front trzyma poziom w przeciwieństwie do dzisiejszego dziennikarstwaData dodania komentarza: 24.04.2025, 00:35Źródło komentarza: Komunistyczna propaganda na ulicach Rzeszowa. Wiemy, kto za tym stoi!
ReklamaAdvertisement
Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama