Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama orkiestra księżniczek Rzeszów
Tylko u nas!

Poseł Dziedzic nie załatwił pracy krewnemu. Teraz ten się mści?

Podziel się
Oceń

Media, także ogólnopolskie, podały w piątek, że w Boże Narodzenie miało dojść do awantury w domu posła na Sejm RP, Adama Dziedzica. Ofiarą miał paść m.in. kuzyn polityka, który jak podała Gazeta Wyborcza, twierdził, że został przez lidera podkarpackich ludowców zaatakowany. Na jaw wychodzą jednak kolejne fakty świadczące, że to polityk mógł być tutaj ofiarą.

Jako pierwsza, informacje na temat rzekomych zajść w domu parlamentarzysty podała "Gazeta Wyborcza". Z ustaleń portalu wynika, iż w Boże Narodzenie w domu posła PSL Adama Dziedzica miało dojść do awantury z udziałem jego kuzyna, po której na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji oraz pogotowie ratunkowe. Kuzyn posła miał wówczas zeznać, że polityk go zaatakował.

Nie było policji 

Poprosiliśmy regionalnego lidera PSL o wyjaśnienia. Zarówno w rozmowie z Halo Rzeszów, jak i we wpisie, który ukazał się później w mediach społecznościowych, zdementował on informacje podane przez "Wyborczą" i inne media.

- Media poinformowały o "Świątecznej awanturze z moim udziałem". Trudno, by nie było w tym mojego udziału, skoro wszystko działo się u mnie w domu na moich imieninach - wyjaśniał Dziedzic.

Polityk PSL podkreślił też, że w Boże Narodzenie pod jego domem nie było ani żadnych policjantów, ani przedstawicieli służb medycznych. Cała zaistniała sytuacja miała być natomiast rezultatem próby wymuszenia na polityku korzyści przez jego kuzyna, który od kilku miesięcy słał do posła smsy i wiadomości na komunikatorze messenger.

Dla współpracowników posła, a wcześniej m.in. Wójta Gminy Świlcza, cała sprawa wydaje się dziwna i ich zdaniem, ma ona z pewnością wymiar osobisty.

- Ostatnie co można o nim [Adamie Dziedzicu - dop. Red) powiedzieć to to, że prowadził lub prowadzi jakąś agencję zatrudnienia (śmiech) - mówi nam rozmówca pragnący zachować anonimowość.

I faktycznie, wielu mieszkańców Świlczy i okolic wyrażało dotychczas pozytywne zdanie o swoim byłym wójcie. Niektórzy mówili nam w przeszłości o jego dość "korporacyjnym" podejściu do zarządzania, które miał wynieść jeszcze z czasów prezesury w Podkarpackim Centrum Hurtowym Agrohurt. Wówczas miał on przeprowadzać "bardzo dokładną" selekcję kandydatów do pracy. Podkreślano przy tym, że nigdy nie "załatwił" pracy po znajomości. - Jest w tym nieugięty - słyszymy.

Jego efektywny styl zarządzania znajdować ma także potwierdzenie w jego wynikach wyborczych - w 2018 r. uzyskał on reelekcję uzyskując ponad 61 procent poparcia wśród mieszkańców Gminy Świlcza.

Zemsta kuzyna bez wykształcenia?

Konfrontując powyższe opinie, można stwierdzić, że sprawa może mieć rzeczywiście drugie dno. Jak tłumaczył nam poseł Dziedzic, winnym zaistniałej sytuacji i całego związanego z tym zamieszania ma być rzeczywiście osoba z jego kręgu osobistego, a mianowicie jego kuzyn, który miał próbować wymusić na polityku pewne korzyści materialne.

- Sytuacja dotyczyła chęci wykorzystania mojej funkcji a ja nie jestem na to podatny - wyjaśniał lider podkarpackich ludowców.

Uściślając, krewny polityka miał domagać się tego, aby parlamentarzysta wykorzystał swoje polityczne wpływy i załatwił mu dobrze płatną posadę.

- Mój kuzyn miał oczekiwania względem swojej kariery. Wszystko znajduje zresztą potwierdzenie w wiadomościach, które do mnie wysyłał - mówił dla Halo Rzeszów. 

Analizując przedstawione przez posła screeny rozmów na znanym komunikatorze, wyłania się faktycznie obraz swoistego szantażu. Nadawca wiadomości miał pisać do Dziedzica m.in. słowa jasno sugerujące mu pomoc w znalezieniu pracy w spółkach skarbu państwa (pisownia oryginalna).

- Nie zapomnij tam na radzie naczelnej o stanowiskach dla zasłużonych działaczy-fachowców, którzy chcą się włączyć w naprawę kraju. Bo widzę że z ruskiej firmy ściągnęli do Orlenu, co wskazuje że nie wiedzą o nas - czytamy.

W innych wiadomościach nadawca był o wiele bardziej bezpośredni. - Panie a może trzeba powołać pełnomocnika wód polskich ds integracji systemowej przedsiębiorstw komunalnych. Jestem zainteresowany i wiem jak to zrobić - pisał.

Kiedy rozmówca nie otrzymywał zadowalających go odpowiedzi, pisał do polityka w sposób obraźliwy: "Mendą jesteś! ale my ludzie bez wykształcenia cię wspieramy..."

W sprawie miano wszcząć postępowanie wyjaśniające. Dziedzic nie był wzywany ani przesłuchiwany, za to, zgodnie z informacjami Wirtualnej Polski, do prokuratury trafił wniosek o umorzenie dochodzenia. Możliwe zatem, że w tej sprawie jesteśmy świadkami osobistej zemsty na polityku.


Napisz komentarz

Komentarze

pycha kroczy 25.01.2025 18:55
jak kuzynowi nie chce pomoc i na dokladke jeszcze publikuje prywatne rozmowy to jest pytanie komu on pomoze bo na pewno zwyklych wyborcow ma tym bardziej w miejscu gdzie szlachetna nazwe plecy traca owsiaka pewnie wspiera i tuska tez oraz ich protegowanych z teczowej koalicji

wyborca 27.01.2025 21:49
czyli ma pomóc swoim darmozjadom jak to robił PiSd?

Wyborca 25.01.2025 05:14
Wyciąganie rodzinnych brudów... ale to słabe.

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: gośćTreść komentarza: jaki klub takie hasła !Data dodania komentarza: 26.04.2025, 11:06Źródło komentarza: "Tęczowy Trzaskowski". Baner kibiców Resovii podchwycił znany polityk PiSAutor komentarza: czfTreść komentarza: Biały terror zaczął się o rok wcześniej niż czerwony i pochłonął więcej ofiar, mordowanych w o wiele bardziej brutalny sposób. Na początku rewolucja była w rzeczywistości zbyt łaskawa i naiwna. Bolszewicy wielokrotnie okazywali wielkoduszność i pozwalali znanym i aktywnym kontrrewolucjonistom odejść wolno, tak jak np. gen. Piotr Krasnow, którego puszczono wolno za obietnicę, że nie będzie walczył przeciwko rządowi, a który potem natychmiast złamał swoją obietnicę, a potem zaś kolaborował z nazistami. Czerezwyczajki stanowiły przykrą konieczność w obliczu krwawego oporu ancien regime'u. p. art. „10 najczęstszych kłamstw na temat Rewolucji Październikowej” na naszej stronie, kłamstwo nr 4 – w dalszej części cytubemy także Marka Twaina czy gen. Gravesa z USA albo amerykańskiego ambasadoraData dodania komentarza: 24.04.2025, 08:35Źródło komentarza: Komunistyczna propaganda na ulicach Rzeszowa. Wiemy, kto za tym stoi!Autor komentarza: PogromcaRedaktorkowTreść komentarza: ale chłam, dobrze że czerwony front trzyma poziom w przeciwieństwie do dzisiejszego dziennikarstwaData dodania komentarza: 24.04.2025, 00:35Źródło komentarza: Komunistyczna propaganda na ulicach Rzeszowa. Wiemy, kto za tym stoi! K Autor komentarza: Pan WiceradoktorekTreść komentarza: Tak, bo Czeka to przecież wymysł stalinizmu...Data dodania komentarza: 23.04.2025, 20:07Źródło komentarza: Komunistyczna propaganda na ulicach Rzeszowa. Wiemy, kto za tym stoi!Autor komentarza: PRLTreść komentarza: Komuno wróć !!Data dodania komentarza: 23.04.2025, 19:44Źródło komentarza: Komunistyczna propaganda na ulicach Rzeszowa. Wiemy, kto za tym stoi!Autor komentarza: Pan WiceradoktorekTreść komentarza: Oczywiście, bo Czeka to przecież produkt stalinizmu...Data dodania komentarza: 23.04.2025, 12:33Źródło komentarza: Komunistyczna propaganda na ulicach Rzeszowa. Wiemy, kto za tym stoi!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama