Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama orkiestra księżniczek Rzeszów

RIO narzuciła Sanokowi budżet. Jest już pierwsza ofiara

Podziel się
Oceń

Trudna sytuacja finansowa oraz brak uchwały budżetowej Rady Miasta Sanoka sprawiły, że Regionalna Izba Obrachunkowa (RIO) musiała narzucić miastu budżet na rok 2025. Sytuacja ta wywołała falę dyskusji i kontrowersji. Jak się jednak okazuje, to najprawdopodobniej dopiero wstęp do kolejnych sporów, ponieważ pojawiła się już pierwsza ofiara oszczędności.
RIO narzuciła Sanokowi budżet. Jest już pierwsza ofiara

Autor: fot. Burmistrz Miasta Sanoka Tomasz Matuszewski - Mieszkańcy

Emocje wzbudziła bowiem likwidacja "Tygodnika Sanockiego", ogłoszona pod koniec ubiegłego tygodnia przez radnych. Czasopismo to miało charakter samorządowy, a zarazem posiadało też długie tradycje, sięgające aż 1991 r.

Zobacz też:

Budżet

Na początku jednak wróćmy do kwestii budżetu Sanoka. Decyzja RIO prognozuje, że miasto w bieżącym roku będzie bowiem dysponować dochodami na poziomie 312,5 mln zł przy wydatkach rzędu 310,3 mln zł. Nadwyżka budżetowa z kolei osiągnąć ma wartość 2,2 mln zł i ma zostać przeznaczona na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań.

RIO podkreśliło w swoim postanowieniu, że budżet ten jest jedynie tymczasowy i wymaga pilnych decyzji ze strony Rady Miasta oraz władz wykonawczych. Ustalony plan nie uwzględnia bowiem m.in. 160 mln zł planowanej pożyczki co wymusiło korekty w wydatkach bieżących i majątkowych. 

fot. Burmistrz Miasta Sanoka Tomasz Matuszewski - Mieszkańcy

-Teraz czas na dalsze kroki – Sanok musi dostosować budżet do realiów i zapewnić jego prawidłową realizację – zaznaczył burmistrz Sanoka, Tomasz Matuszewski w swoich mediach społecznościowych.

Koniec "Tygodnika Sanockiego" 

Jak się okazało, kroki te będą niezwykle bolesne i niewątpliwie wpłyną na wiele miejskich sfer. W ubiegłym tygodniu Rada Miasta Sanoka zdecydowała o likwidacji "Tygodnika Sanockiego". Za zamknięciem lokalnej gazety zagłosowało trzynastu radnych: Jerzy Domaradzki, Bogdan Kawa, Bogusław Kmieć, Adam Kornecki, Wanda Kot, Dawid Lewandowski, Sławomir Miklicz, Grzegorz Nogaj, Grzegorz Pasztyła, Robert Płaziak, Ewa Sieradzka, Anna Szpiech, Krzysztof Wronkowicz.

Decyzja ta oznacza, tym samym, koniec jednego z najstarszych czasopism w regionie, które przez ponad trzy dekady dokumentowało historię miasta i jego mieszkańców.

Radni uzasadniają swoją decyzję względami finansowymi – roczna oszczędność wynikająca z likwidacji redakcji ma wynieść około 50-60 tys. zł. Wynik głosowania skrytykował jednak burmistrz, który był przeciwnikiem likwidacji popularnego tytułu prasowego.

Matuszewski uważa, że oszczędności można było szukać w innych miejscach. 

-To cios wymierzony nie tylko w redakcję, ale również w społeczność lokalną, która przez ponad trzy dekady miała dostęp do rzetelnych informacji o tym, co dzieje się w Sanoku – skomentował na gorąco.

Jak podkreślił, wynik głosowania Rady Miasta oznacza utratę trzech miejsc pracy. 

-Likwidują trzy miejsca pracy, nie patrząc na ludzi, którzy związali swoje życie zawodowe z gazetą, a którzy pracowali w "Tygodniku Sanockim" dłużej niż niektórzy radni są na świecie – krytykował opozycyjną większość w Radzie Matuszewski.

Ponad 33 lata i koniec

Pierwszy numer "Tygodnika Sanockiego" ukazał się 1 maja 1991 r. Od tamtej pory gazeta pełniła istotną rolę informacyjną dla wielu mieszkańców, relacjonując wydarzenia kulturalne, sportowe i społeczne. W 2007 r. uruchomiono stronę internetową czasopisma, którą 10 lat później przekształcono w pełnoprawny portal informacyjny.

Redakcja zdobyła liczne nagrody i wyróżnienia, m.in. tytuł najlepiej redagowanego czasopisma samorządowego na Podkarpaciu (2009) oraz 3. miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Gazet Lokalnych (2011). Przez lata dziennikarze "Tygodnika Sanockiego" mieli być obecni tam, gdzie działy się najważniejsze sprawy dla mieszkańców.

Decyzja o likwidacji "Tygodnika Sanockiego" jest postrzegana przez Matuszewskiego i jego środowisko nie tyle jako ruch oszczędnościowy, ale przede wszystkim jako cios w media lokalne. 

-Radni, którzy podjęli tę decyzję, wpiszą się w historię Sanoka jako ci, którzy zamiast budować, niszczą – ocenił burmistrz.

Zdaniem włodarza Sanoka, mieszkańcy mogą zastanawiać się w tej sytuacji, czy ktokolwiek zapytał ich o zdanie w tej sprawie. Wielu bowiem z nich, zwłaszcza tych starszych, regularnie sięgało po drukowaną wersję "Tygodnika". 

-To nie jest tylko kwestia oszczędności – to pokazanie, że część radnych nie chce niezależnego głosu, który relacjonuje to, co dzieje się w mieście – zaatakował radnych samorządowiec.

 

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: kolejarzTreść komentarza: tęczowy rafał , tęczowi kibice resovi ukrywający sie pod postacią twardzieli w dresachData dodania komentarza: 30.04.2025, 12:40Źródło komentarza: "Tęczowy Trzaskowski". Baner kibiców Resovii podchwycił znany polityk PiSAutor komentarza: wyborcaTreść komentarza: a jest jakis poseł który coś zrobił dla Podkarpacia? Oprócz wstydu ?Data dodania komentarza: 30.04.2025, 12:39Źródło komentarza: Radni PiS przegłosowali stanowisko Sejmiku. Poseł Gawlik: To polityka uprawiana na kłamstwie!Autor komentarza: NNTreść komentarza: To gawlik jest posłem? Człowiek całe życie się uczy. Nigdy nie słyszałem o nim żeby coś tu robił dla Rzeszowa czy Podkarpackiego wogóleData dodania komentarza: 28.04.2025, 18:51Źródło komentarza: Radni PiS przegłosowali stanowisko Sejmiku. Poseł Gawlik: To polityka uprawiana na kłamstwie!Autor komentarza: gośćTreść komentarza: jaki klub takie hasła !Data dodania komentarza: 26.04.2025, 11:06Źródło komentarza: "Tęczowy Trzaskowski". Baner kibiców Resovii podchwycił znany polityk PiSAutor komentarza: czfTreść komentarza: Biały terror zaczął się o rok wcześniej niż czerwony i pochłonął więcej ofiar, mordowanych w o wiele bardziej brutalny sposób. Na początku rewolucja była w rzeczywistości zbyt łaskawa i naiwna. Bolszewicy wielokrotnie okazywali wielkoduszność i pozwalali znanym i aktywnym kontrrewolucjonistom odejść wolno, tak jak np. gen. Piotr Krasnow, którego puszczono wolno za obietnicę, że nie będzie walczył przeciwko rządowi, a który potem natychmiast złamał swoją obietnicę, a potem zaś kolaborował z nazistami. Czerezwyczajki stanowiły przykrą konieczność w obliczu krwawego oporu ancien regime'u. p. art. „10 najczęstszych kłamstw na temat Rewolucji Październikowej” na naszej stronie, kłamstwo nr 4 – w dalszej części cytubemy także Marka Twaina czy gen. Gravesa z USA albo amerykańskiego ambasadoraData dodania komentarza: 24.04.2025, 08:35Źródło komentarza: Komunistyczna propaganda na ulicach Rzeszowa. Wiemy, kto za tym stoi!Autor komentarza: PogromcaRedaktorkowTreść komentarza: ale chłam, dobrze że czerwony front trzyma poziom w przeciwieństwie do dzisiejszego dziennikarstwaData dodania komentarza: 24.04.2025, 00:35Źródło komentarza: Komunistyczna propaganda na ulicach Rzeszowa. Wiemy, kto za tym stoi!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama