- Najwięcej interwencji odnotowaliśmy do tej pory w powiatach łańcuckim, przeworskim, stalowowolskim i krośnieńskim – poinformował st. bryg. Marcin Betleja. w komunikacie przesłanym do mediów.
- Strażacy usuwali głównie połamane drzewa i konary z dróg i chodników. Pomagali również zabezpieczyć ok. 200 dachów, które zostały uszkodzone przez silny wiatr - dodał. Zastrzegł, że są to dane szacunkowe, które mogą się zmienić.
We wtorek rano bez prądu na Podkarpaciu było jeszcze ok. 12,5 tys. odbiorców, najwięcej w rejonie Rzeszowa, Łańcuta, Mielca, Przemyśla i Jarosławia. Jak podał Czanerle, w poniedziałek w kulminacyjnym momencie bez prądu w województwie było ok. 80 tys. odbiorców.
W wyniku nawałnic ucierpiały cztery osoby. W powiecie krośnieńskim na jednego z mieszkańców spadła dachówka, natomiast w powiecie mieleckim zerwana została linia energetyczna, co doprowadziło do porażenia prądem jednej osoby. W powiatach leżajskim i przemyskim drzewa przewróciły się na samochody, w wyniku czego dwie osoby zostały ranne. Wszystkie osoby poszkodowane trafiły do szpitali, gdzie udzielono im pomocy medycznej.
Akcje służb ze sztabu kryzysowego w Łańcucie koordynowała Wojewoda Podkarpacki Teresa Kubas-Hul. Zobacz zdjęcia ze akcji strażaków:
W poniedziałek przeprowadzono również profilaktyczną ewakuację trzech obozów harcerskich, dwóch na terenie powiatu kolbuszowskiego i jednego z terenu powiatu leżajskiego. W sumie ponad 200 osób zostało ewakuowanych do pobliskich szkół, gdzie spędziły noc.
We wtorek IMGW wydał również ostrzeżenia dla Podkarpacia dotyczące burz i intensywnych opadów deszczu. Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojciech Czanerle stwierdził, iż mieszkańcy regionu powinni śledzić prognozy i ostrzeżenia, które są publikowane m.in. na stronie WCZK.
W Powiecie rzeszowskim znaczne ślady działania żywiołu odnotowano w Dynowie i okolicach. Czytelnik Marek przesłał nam zdjęcia z dynowskiego cmentarza oraz z okolic Rynku. Zobacz zdjęcia:
Napisz komentarz
Komentarze