Wernisaż, zorganizowany w Gminie Trzebownisko, zgromadził licznych miłośników tradycji, lokalnej historii i kultury. Zwiedzający mogli nie tylko obejrzeć starannie przygotowane eksponaty, archiwalne fotografie i dokumenty, ale też wsłuchać się w opowieści o dawnym życiu, w tym o pracy, wierze, rodzinie i codziennych rytuałach, które dziś stają się częścią wspólnej pamięci.
Autorki wystawy, Justyna Kalandyk i Wiktoria Bielska, z niezwykłą wrażliwością stworzyły przestrzeń pełną emocji i znaczeń. Każdy przedmiot, każda fotografia niesie w sobie fragment historii o domach, które trwały mimo upływu lat, i o ludziach, którzy potrafili w prostocie znaleźć piękno.

Wśród prezentowanych dzieł znalazły się także prace lokalnych twórców: rzeźba Jana Kogutka, hafty Katarzyny Kulasy oraz malarstwo Weroniki Salach. Ich obecność nadała wystawie dodatkowego wymiaru. Swoistego połączenia przeszłości z teraźniejszością, tradycji z nowym spojrzeniem.
„Ostatnie chałupy” to nie tylko podróż w przeszłość. To hołd dla pokoleń, które budowały tożsamość regionu i dbały o to, by pamięć o wspólnych korzeniach nie zniknęła. To także przypomnienie, że tradycja nie jest zamkniętym rozdziałem. Ona żyje w nas, w naszych gestach, słowach i wrażliwości.

Wystawę można zwiedzać codziennie w godzinach 8.00–18.00, do 30 października. Towarzyszy jej też, dodatkowo, internetowy projekt „Ostatnie chałupy – opowieść o ludziach i miejscach”, gdzie kontynuowane są spotkania z bohaterami tych opowieści w ich domach, wspomnieniach i zdjęciach.
To zaproszenie do zatrzymania się na chwilę, by posłuchać głosu przeszłości i poczuć, że w starych chałupach wciąż bije serce naszej wspólnej historii.
Zapraszamy do zapoznania się z fotorelacją z wydarzenia autorstwa Łukasza Kotulaka z portalu Halo Rzeszów.
Napisz komentarz
Komentarze