Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama

Tragedia w rzeszowskim zakładzie karnym. Artur R. uznany za więźnia niebezpiecznego

Podziel się
Oceń

W rzeszowskim zakładzie karnym rozegrała się tragedia w postaci zabójstwa więziennej psycholożki. Sprawca Artur R. uzyskał status więźnia niebezpiecznego.
  • Źródło: RMF24
Tragedia w rzeszowskim zakładzie karnym. Artur R. uznany za więźnia niebezpiecznego

Autor: pixabay

O nadaniu takiego statusu Arturowi R., sprawcy zabójstwa psycholożki w rzeszowskim zakładzie karnym, zadecydował Centralny Zarząd Służby Więziennej. Kategoria ta jest nadawana więźniom, którzy stwarzają poważne zagrożenie społeczne lub poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa zakładu.

Z ustaleń dziennikarzy RMF FM wynika, że aresztant to mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego na Podkarpaciu. Śledczy zarzucają mu gwałty i usiłowanie gwałtu. W zeszłym roku prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia w jego sprawie.

W rzeszowskim zakładzie karnym rozegrała się tragedia


Do zdarzenia doszło we wtorek 22 lutego w zakładzie karnym w Rzeszowie. Podczas konsultacji psychologicznej mężczyzna kilkukrotnie nożyczkami ranił w szyję panią psycholog. Kobiety nie udało się uratować.

Nożyczki, którymi Artur R. ją zaatakował, znaleziono potem na zewnątrz budynku zakładu.

Już po północy prokuratura zakończyła pracę na miejscu zdarzenia. W tym czasie zbierali oni dowody, przesłuchali funkcjonariuszy służby więziennej, a także współosadzonych podejrzanego. Zabezpieczyli też zapis kamer monitoringu z korytarzy i pomieszczeń zakładu karnego.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratury Okręgowa w Rzeszowie pod nadzorem Prokuratury Krajowej. Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś poinformował wczoraj na konferencji prasowej, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powołał specjalną komisję, która będzie szczegółowo wyjaśniać tę sprawę oraz badać wszelkie procedury.

- Jest to naprawdę ciężkie zdarzenie też dla wszystkich funkcjonariuszy SW, dla całej braci więziennej. Bo rzeczywiście tego rodzaju zdarzenia zdarzają się, zdarzają się napaści na funkcjonariusza i są wówczas wyciągane bardzo poważne konsekwencje. Ale z tak brutalnym zdarzeniem to rzeczywiście w historii Służby Więziennej nie mieliśmy do czynienia - mówił wiceminister sprawiedliwości.

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama