Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama Eco Energy 24 – klimatyzacja Rzeszów

30-latek wrócił na miejsce włamana po swoje rzeczy

Podziel się
Oceń

Tak nietypowej sprawy już dawno nie wyjaśniali rzeszowscy policjami. 30-latek włamał się do jednego z mieszkań i nie tylko okradł wściela, ale skorzystał z jego „gościnności” - wziął prysznic i zrobił sobie kanapki. Mężczyzna został spłoszony i uciekając pozostawił swoje rzeczy, w tym dowód osobisty. Po chwili wrócił na mieszkania i zażądał od pokrzywdzonego zwrotu pozostawionych przedmiotów. Mężczyzna został zatrzymany. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
  • Źródło: KMP Rzeszów
30-latek wrócił na miejsce włamana po swoje rzeczy
Zdjęcie ilustracyjne
Do włamania doszło 11 sierpnia. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że wyszedł on ze swojego mieszkania, które mieści się na parterze domu wielorodzinnego. Wychodząc pozostawił uchylone okno, które wyposażone było w moskitierę. Kiedy wrócił, zastał ogólny nieporządek, a z mieszkania zniknęły dwa telefony komórkowe, para butów oraz czapka z daszkiem.

Ku jego zaskoczeniu znalazł rzeczy, które do niego nie należały - buty, telefon komórkowy, dwa aplikatory insulinowe oraz dowód osobisty wystawiony na nazwisko 30-letniego mężczyzny. Jak relacjonował pokrzywdzony, włamywacz w trakcie pobytu w jego domu skorzystał z prysznica i zrobił sobie kanapki z pasztetem i ogórkiem.

Z przekazanych informacji wynikało, że włamywacz najprawdopodobniej został przez niego spłoszony, kiedy wrócił do mieszkania. Jeszcze większe było zdziwienie zawiadamiającego, gdy po chwili ktoś zapukał do drzwi jego mieszkania.

Po ich otworzeniu okazało się, że był to włamywacz.

Mężczyzna miał na sobie jego skradzione buty i czapkę. Zażądał od pokrzywdzonego zwrotu swoich rzeczy. Kiedy usłyszał, że o zdarzeniu została zawiadomiona policja, uciekł w nieznanym kierunku.

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama