Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama orkiestra księżniczek Rzeszów październik 2025
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama

Dr hab. Balwicki: należy wprowadzić wyższe ceny na alkohol i ograniczyć jego dostępność (wywiad)

Podziel się
Oceń

Należy wprowadzić wyższe ceny na alkohol, ograniczyć jego dostępność i reklamę – powiedział nowy konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego dr hab. Łukasz Balwicki. Zapewnił, że skupi się na ochronie dzieci i młodzieży.
Dr hab. Balwicki: należy wprowadzić wyższe ceny na alkohol i ograniczyć jego dostępność (wywiad)

Źródło: pixabay

Polska Agencja Prasowa: Z jakimi wyzwaniami będzie musiał się mierzyć nowo powołany konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego?

Dr hab. Łukasz Balwicki: Z problemami z otyłością, które wynikają z nieprawidłowego żywienia, z problemami z brakiem ruchu, z nadużywaniem alkoholu, z wyrobami tytoniowymi i nikotynowymi oraz z problemami związanymi ze zdrowiem psychicznym.

PAP: Co jest największym wyzwaniem?

Ł.B.: Dostrzegam słabość naszego państwa w myśleniu kryteriami zdrowia publicznego. Dla przykładu: jeśli walczymy z otyłością, to uruchamiamy ośrodki leczenia bariatrycznego, jeśli walczymy z paleniem tytoniu, to uruchamiamy coraz więcej poradni antynikotynowych. W ten sposób nie ograniczymy problemu, nie mówiąc o jego likwidacji.

PAP: Co należałoby zrobić?

Ł.B.: Trzeba sięgnąć po metody, które rekomenduje chociażby Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). W przypadku alkoholu należy wprowadzić wyższe ceny, ograniczyć jego dostępność i reklamę. To są metody populacyjne. Do tego potrzeba odpowiednich ustaw i odpowiedniego działania, by walczyć z lobbingiem, w tym przypadku alkoholowym.

PAP: Chciałby pan podwyższyć ceny alkoholu?

Ł.B.: Tak, jego cena przez lata nie wzrosła. Analizy ekonomiczne pokazują, że w relacji do naszych rosnących zarobków i inflacji, to ona nawet spadała. Jest to, moim zdaniem, kuriozalna sytuacja. Powinniśmy sięgnąć po rozwiązania proponowane przez WHO, a także wprowadzane przez inne kraje w Europie i na świecie, które lepiej od nas radzą sobie z tymi wyzwaniami.

PAP: Podwyższenie cen alkoholu wielu osobom się nie spodoba.

Ł.B.: Takie są rekomendacje WHO i innych organizacji profesjonalnie zajmujących się problemem. Nie mam zamiaru przymilać się żadnej branży, tym bardziej alkoholowej. Jestem naukowcem, osobą niezależną, która będzie się starała przekonywać do postępowania zgodnego z dowodami naukowymi. Nie wydaje mi się, żeby powoływano mnie na to stanowisko, zakładając, że nie będę zwracał uwagi na oczywiste dla każdego specjalisty zdrowia publicznego rzeczy. Mogę jednak zapewnić, że będę się starał przekonywać do swoich argumentów wszystkich, którym zależy na zdrowiu Polaków.

PAP: Coraz częściej obserwujemy młodych ludzi sięgających po papierosy czy e-papierosy. Czy z tym zamierza pan coś zrobić?

Ł.B.: Badania pokazują, że jako państwo nie jesteśmy w stanie środkami edukacyjnymi przezwyciężyć nachalnego marketingu nowych wyrobów. Nie mamy takich środków i takich narzędzi. Mam tu na myśli m.in. właśnie e-papierosy. W związku z tym, i tu znów należy sięgnąć do zaleceń WHO, potrzebne są narzędzia prawne, które ograniczą dostępność. Musimy chronić dzieci i młodzież przed agresywnym marketingiem w internecie czy w punktach sprzedaży. Musimy ograniczać im dostępność.

Jestem zwolennikiem edukacji, ale w niektórych przypadkach, tam, gdzie musimy chronić dzieci i młodzież, powinniśmy być pryncypialni i wprowadzać regulacje, które rzeczywiście je ochronią.

PAP: Jakie działania pan wprowadzi?

Ł.B.: Będę się starał być głosem rozsądku i głosem dowodów. Zależy mi, żeby Polska mogła być czempionem, realizując w pewnych obszarach zdrowie publiczne oparte na faktach. Należy się przyjrzeć wdrożeniu unijnej dyrektywy tytoniowej ograniczającej stosowanie aromatów. Warto również zastanowić się, dlaczego podatek cukrowy jest nałożony tylko na napoje. Nie jest to do końca zrozumiałe, bo przecież cukier jest także w innych produktach spożywanych chętnie przez dzieci. A problem otyłości jest alarmujący.

PAP: Zdrowie publiczne, według definicji, to nauka i sztuka zapobiegania chorobom. Z jakimi chorobami będziemy musieli się mierzyć w najbliższym czasie?

Ł.B.: Jednym z głównych problemów, z którym już teraz się mierzymy i będziemy mierzyć, jest zdrowie psychiczne. Przyczyniło się do jego pogorszenia rozpowszechnienie mediów społecznościowych i brak higieny cyfrowej. Problemem jest również dostępność i brak ograniczeń tych mediów dla młodzieży. Należy też zwrócić uwagę na uzależnienia behawioralne, czyli nałogowe sięganie po telefon, scrollowanie treści w social mediach czy robienie zakupów, które będą miały konsekwencje dla zdrowia psychicznego.

PAP: Jakie jest pana podejście do szczepień?

Ł.B.: Jestem zwolennikiem prewencji. Tam, gdzie możemy zapobiegać chorobom, tam powinniśmy to robić skutecznie, dbając o wysoką wyszczepialność.

PAP: Jak wynika z danych NFZ, Polacy niechętnie poddają się badaniom profilaktycznym. Co można z tym zrobić?

Ł.B.: W tym przypadku powinniśmy wykorzystać istniejący system. Myślę o medycynie pracy, która mogłaby wspierać korzystanie z badań profilaktycznych, a teraz tego nie robi. Korzystamy z medycyny pracy jako obowiązku pracowniczego, a moglibyśmy korzystać prewencyjnie, np. z cytologii, kolonoskopii czy mammografii. Osoby objęte ubezpieczeniem zdrowotnym, w ramach wykonywanej pracy miałyby przynajmniej systemową zachętę do korzystanie z tych badań.

PAP: Sporo wyzwań przed panem.

Ł.B.: Będę się skupiał na dzieciach. Zdrowie publiczne zaczyna się od tego, jak chronimy dzieci, jak je kształtujemy, jakie warunki im tworzymy do zdrowego życia. To jest mój priorytet.

Prof. Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego dr hab. Balwicki jest kierownikiem Zakładu Zdrowia Publicznego i Medycyny Społecznej na tej uczelni. Jest też członkiem Komitetu Zdrowia Publicznego Polskiej Akademii Nauk, autorem i liderem programów zdrowotnych. Od ponad 10 lat kieruje Uniwersytecką Poradnią Antynikotynową – jest specjalistą leczenia uzależnienia od nikotyny.

Rozmawiał Piotr Mirowicz 

(PAP)


Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: PiotrRZTreść komentarza: Ludzie wolą jeździć autem bo bilety MPK sa bardzo drogie, od tego zacznijcie zamiast bezsensownych artykułówData dodania komentarza: 13.09.2025, 17:50Źródło komentarza: „Wskocz do autobusu!” - będzie szybciej, taniej i wygodniej - zachęca dyrektor ZTM w RzeszowieAutor komentarza: JurekTreść komentarza: Jak się ktoś zajmie dojazdem np. z Racławówki do Rzeszowa na 6 rano, potem powrotem od 14:00 do 19:00, to zastanowię się nad przejściem na ZTM, tylko czemu jeszcze MPK mam po drodze? Po co dwóch prezesów do tego samego? A najlepszy jest MKS. Nie potraficie się dogadać co do jednej firmy? Rzeszowscy obywatele jeżdżą za darmo, MKS bierze słono, ZTM jak widać nie ma właściwego wpływu na zarząd miasta i ościenne gminy. Panie Burmistrz Boguchwały, może coś porobić z tematem należy, a Halo Rzeszów może zapyta Pana rządzącego i napisze.Data dodania komentarza: 9.09.2025, 20:23Źródło komentarza: „Wskocz do autobusu!” - będzie szybciej, taniej i wygodniej - zachęca dyrektor ZTM w RzeszowieAutor komentarza: Porodówka w Bieszczadach ma zostaćTreść komentarza: Zachęcamy też do obejrzenia filmu gdzie tłumaczymy kulisy procesu zamykania porodówki na kanale youtubeData dodania komentarza: 8.09.2025, 16:45Źródło komentarza: Wiceminister zdrowia obiecuje ratowanie porodówki w Lesku. "Są gotowe pomysły na uratowanie"Autor komentarza: lózakTreść komentarza: Z Rejtana na Matuszczaka nie jedzie żaden autobus nie licząc linii 49 która jeździ w takich godzinach że jeździ pusty. Chcąc korzystać z super MPKu muszę sie przesiadać na Dąbrowskiego lub na Piłsudskiego, podróż trwa ponad godzinę, autem jade 20min w korkachData dodania komentarza: 8.09.2025, 12:52Źródło komentarza: „Wskocz do autobusu!” - będzie szybciej, taniej i wygodniej - zachęca dyrektor ZTM w Rzeszowie Ł Autor komentarza: RedaktorzynaTreść komentarza: Szanowny Pan nie dość, że bezczelny, to jeszcze chyba ślepy? Nie potrafił doczytać, iż tekst jest napisany na temat BADAŃ. Wystarczyło doczytać i zrozumieć. redaktorzyna pisze o tym na początku "Przed Warszawą, Gdańskiem czy Krakowem – tak uplasował się Rzeszów w najnowszym rankingu Business Insidera dotyczącym jakości życia w polskich miastach. Drugie z szesnastu możliwych miejsc to bardzo wysoki wynik, zwłaszcza, że od zwycięskich Katowic Rzeszów dzieli zaledwie jeden punkt." i na końcu: "Ranking Business Insidera opiera się na danych Głównego Urzędu Statystycznego, Narodowego Funduszu Zdrowia, Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz portalu morizon"Data dodania komentarza: 3.09.2025, 21:10Źródło komentarza: Rzeszów jednym z najlepszych miast do życia w Polsce. Przed Warszawą Krakowem czy WrocławiemAutor komentarza: lózakTreść komentarza: i dlatego w tym dobrobycie utrzymujemy nierentowne placówki zamiast dołożyć kasę do dobrze prosperujących żeby było jeszcze lepiejData dodania komentarza: 3.09.2025, 09:57Źródło komentarza: Szpital w Lesku na kolejny miesiąc zawiesił działalność porodówki
Reklama
Reklama
Reklama