Na Podkarpaciu dziś kolejne strajki po decyzji Trybunału Konstytucyjnego,który w ubiegłym tygodniu uznał aborcje eugeniczna za niezgodną z konstytucją. Dzisiejszy dzień jest kulminacyjnym momentem całego tygodnia, na dziś bowiem zapowiedziano tzw. "Strajk Generalny."
Krauz Sebastian, Łukasz Kotulak
28.10.2020 13:25
Źródło:
informacje prasowe
Dzisiejszy dzień jest już 7 z kolej, w którym lewicowe organizacje w całej Polsce organizują strajki. Dziś mają się one odbyć w 500 polskich miastach. Strajkujący oświadczyli, że nie przestraszą się groźby Jarosława Kaczyńskiego z wczorajszego oświadczenia.
Jarosław Kaczyński w oświadczeniu wyemitowanym w internecie wezwał - wszystkich członków Prawa i Sprawiedliwości i wszystkich, którzy nas wspierają, do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła. Dodał, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji "jest całkowicie zgodny z konstytucją". - Co więcej, w świetle konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło - ocenił.
Wicepremier i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział, że przy okazji protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego (przez przeciwników zwanego "Trybunałem Przyłębskiej") dokonywane są ataki na kościoły. - To jest wydarzenie w historii Polski, przynajmniej w tej skali, całkowicie nowe - ocenił w nagraniu zamieszczonym na profilu jego partii w mediach społecznościowych.
- Wydarzenie fatalne, bo Kościół może być różnie oceniany, można być człowiekiem wierzącym albo nie. Polska zapewnia pełną tolerancję religijną, ale z całą pewnością ten depozyt moralny, który jest dzierżony przez Kościół, to jedyny system moralny, który jest w Polsce powszechnie znany. Jego odrzucenie to nihilizm i ten nihilizm widzimy w tych demonstracjach i w tych atakach na Kościół, ale także w sposobie wyrażania ekspresji tych, którzy demonstrują, w niebywałej wulgarności - mówił prezes PiS.
https://www.youtube.com/watch?v=Mek0xykELcg
Zapytaliśmy przedstawicieli organizatorów co myślą o słowach wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. - Organizujemy protesty by wyrazić nasze oburzenie oraz brak zgody co do decyzji przyjętej przez Trybunał Konstytucyjny dnia 22 października 2020 roku. Wychodzimy na ulice, ponieważ wyrażamy sprzeciw wobec odebrania milionom Polek prawa do decyzji o własnym ciele oraz aby pokazać rządowi, że jesteśmy silne i potrafimy im zgotować takie samo piekło jak i oni nam - mówi nam Oliwii Toczek z Młodej Lewicy.
Zdaniem protestujących używane wulgaryzmy oraz mocne teksty na transparentach są "zdrowym pokazaniem ich wściekłości". - Polki przez 4 lata milczały, więc wypowiadanie słów ,,wypierd***”, czy ,,ku*wa” jest zdrowym pokazaniem naszych emocji co do decyzji TK - mówi aktywistka.
- Obywatele Polski wchodząc na plebanie oraz do kościołów chcą pokazać, że skoro kościół wchodzi z butami w ich życie to i oni wejdą w ich. Osoby protestujące w kościołach chcą pokazać swoją niechęć do panującego aktualnie prawa - tłumaczy aktywistka.
22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dopuszczalność aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia lub choroby płodu jest niezgodna z Konstytucją.
Decyzja TK oznacza, że z polskiego prawa zostaje usunięty przepis, który do tej pory na to pozwalał. Ta zmiana przyniesie tragedie i cierpienie polskich kobiet. Bezpośrednio odpowiedzialni będą posłowie wnioskodawcy PiS oraz Konfederacji i osoby orzekające wyrok.
Zapraszamy wszystkie osoby, które z tym wyrokiem się nie zgadzają w środę (28.10) na wspólny spacer o godzinie 17:00.
Pamiętajcie o zachowaniu zasad sanitarnych, zakrywajcie usta i nos, zachowujcie odstępy!
Warto też zabrać ze sobą znicz, własne transparenty, plakaty. Udostępniajcie, zapraszajcie znajomych. - czytamy na profilu organizatorów wydarzenia.
Napisz komentarz
Komentarze