Program funkcjonował przez 9 edycji i miał umożliwić w tym czasie rozdysponowanie niemal 99 mld zł na ponad 19,5 tys. projektów, zrealizowanych w gminach, powiatach i województwach w całej Polsce. Obecna wiceminister finansów Hanna Majszczyk zapowiedziała niedawno, że program ten nie będzie kontynuowany.
Nie jest planowana kontynuacja Programu Inwestycji Strategicznych. Nowe kompleksowe rozwiązania dotyczące finansowania jednostek samorządu terytorialnego zostały ujęte w ustawie z dnia 1 października 2024 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.
- wyjaśniała.
Narzędzie "przyjazne dla samorządów"
Decyzja rządu spotkała się z ostrą krytyką podkarpackich polityków i samorządowców związanych z Prawem i Sprawiedliwością. Podczas spotkania z dziennikarzami poseł na Sejm RP Ewa Leniart podkreśliła, że Program Inwestycji Strategicznych był niezwykle atrakcyjny dla samorządów ze względu na prostotę procedur i wysokie dofinansowanie.
Było to narzędzie wyjątkowo przyjazne dla samorządów. Uproszczone procedury i wysoki poziom dofinansowania (od 80 do 98%) pozwalały skutecznie inwestować w rozwój lokalnej infrastruktury, służby zdrowia, oświaty i gospodarki.
- mówiła w trakcie konferencji liderka okręgowych struktur partii Jarosława Kaczyńskiego.

Zwróciła uwagę, że program zapewniał zrównoważony rozwój lokalny oraz dawał szansę lokalnym przedsiębiorcom na zdobycie zleceń i tworzenie miejsc pracy.
Parlamentarzystkę wspierał podczas konferencji inny poseł z Podkarpacia, Rafał Weber. Zaznaczył on, że z programu korzystały wszystkie samorządy, a efekty wsparcia są widoczne w postaci nowych dróg, mostów, obiektów sportowych, oświatowych i kulturalnych.

Weber posłużył się w wystąpieniu m.in. przypadkiem Rzeszowa. Zaznaczył, że stolica Podkarpacia otrzymała w krótkim czasie znaczące środki, w tym 60 mln zł na budowę Wisłokostrady, 250 mln na połączenie ul. Warszawskiej ze strefą ekonomiczną na Dworzysku, a także środki na rozbudowę infrastruktury drogowej i sportowej.
Głos samorządowców
Po parlamentarzystach PiS, głos zabrali także związani z ugrupowaniem samorządowcy. Jednym z nich był wicemarszałek województwa podkarpackiego Karol Ożóg, który podkreślił, że dzięki RPIS udało się pozyskać 644 mln zł na budowę i rozbudowę dróg wojewódzkich oraz realizację innych kluczowych dla regionu inwestycji.
Za te pieniądze realizujemy chociażby 5 etap tzw. drogi lotniskowej, w ostatnich dniach rozpoczęły się prace budowlane. Do tego 250 mln zł na drogę do strefy ekonomicznej w Stalowej Woli, czy 100 mln zł na połączenie drogi krajowej 77 z terminalem T1 w Żurawicy.
- wyliczał wicemarszałek Ożóg.

Ubolewanie z powodu wygaszenia programu wyraził także starosta krośnieński Jan Pelczar. Wskazał przy tym na trudną sytuację finansową samorządów i brak nowych środków na inwestycje. Apelował do rządu o szybkie wprowadzenie alternatywnych rozwiązań, nawet pod inną nazwą, aby kontynuować wsparcie dla lokalnych społeczności.
Tak biednie i dziadowsko jak przez ostatnie 1,5 roku to jeszcze nie było, jestem od 26 lat w powiecie krośnieńskim, drugą kadencję jestem kadencję starostą. Czekamy aż rząd ogłosi jakikolwiek programy byśmy mogli wnioskować o środki na inwestycje .
- mówił starosta krośnieński.
Podobne stanowisko podczas konferencji w Rzeszowie wyrazili również starosta niżański Robert Bednarz oraz wójt gminy Dynów Wojciech Piech.
Likwidacja programu, zdaniem polityków PiS, budzi obawy o przyszłość inwestycji infrastrukturalnych i społecznych w regionach, które do tej pory korzystały z jego wsparcia. Związani z ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego działacze podkreślają, że decyzja rządu Donalda Tuska to krok wstecz w kwestii zrównoważonego rozwoju i realnego wsparcia dla lokalnych społeczności.
W trakcie konferencji nie zabrakło również apeli o oddawanie głosów Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta RP popieranego przez PiS, który w niedzielę zmierzy się w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Napisz komentarz
Komentarze