Sama geneza sprawy wiąże się ze środowym wpisem polityka Konfederacji, w którym zasugerował on, że to właśnie jego ugrupowanie miało złożyć projekt ustawy w sprawie upamiętnienia w ten sposób ofiar Rzezi Wołyńskiej.
Koalicja rządząca Wam tego nie powie, bo będzie się bać reakcji Ukrainy, więc my to powiemy: przeszedł nasz projekt ustawy o ustanowieniu dnia 11 lipca Dniem Pamięci o Polakach - ofiar OUN-UPA zabitych podczas Rzezi Wołyńskiej.
- napisał Berkowicz w swoich mediach społecznościowych. Wpis ten został później zresztą zacytowany przez oficjalny fanpage Konfederacji.
Projekt polityków PSL
Słowa te bardzo szybko doczekały się reakcji ze strony ludowców, którzy podkreślili, że wspomniana przez Berkowicza ustawa została złożona przez parlamentarzystów klubu PSL - Trzecia Droga dnia 25 kwietnia bieżącego roku. Na poparcie tych słów, przedstawili oni oficjalny druk sejmowy opatrzony numerem 1271.

Pod dokumentem podpisali się wyłącznie posłowie PSL: Władysław Bartoszewski, Paweł Bejda, Marek Biernacki, Adam Dziedzic, Andrzej Grzyb, Dariusz Klimczak, Agnieszka Maria Kłopotek, Władysław Kosiniak-Kamysz, Stefan Krajewski, Radosław Lubczyk, Mirosław Maliszewski, Urszula Nowogórska, Mirosław Adam Orliński, Urszula Pasławska, Krzysztof Paszyk, Michał Pyrzyk, Ireneusz Raś, Wiesław Różyński, Jarosław Rzepa, Tadeusz Samborski, Marek Sawicki, Henryk Smolarz, Zbigniew Sosnowski, Magdalena Sroka, Jacek Tomczak, Stanisław Tomczyk, Piotr Zgorzelski, Zbigniew Ziejewski, Jolanta Zięba-Gzik oraz Bożena Żelazowska.
Większa część działalności Konfederacji na forum parlamentu to krzyki, memy i wewnątrzklubowe rozłamy. Nic więc dziwnego, że próbują sobie przypisywać cudze zasługi. Szkoda tylko, że taka dziecinada przypadła akurat na sprawę upamiętnienia pomordowanych. Tego typu kłamstwa godzą w pamięć o ofiarach Rzezi Wołyńskiej i w uczciwość debaty publicznej. Nie zawaham się więc teraz zwrócić do Konfederatów i Pana Posła Berkowicza: Przestańcie hańbić pamięć ofiar swoimi kłamstwami!
– powiedział dla Halo Rzeszów lider podkarpackich ludowców, poseł Adam Dziedzic.
Głosowanie nad ustawą odbyło się w atmosferze ogólnej zgody. Wstrzymała się jedynie posłanka Aleksandra Uznańska-Wiśniewska z KO. W głosowaniu nie wzięli udziału natomiast m.in. politycy Zielonych: Klaudia Jachira, Małgorzata Tracz oraz Urszula Zielińska.
Walka o pamięć
Co istotne, wkrótce po reakcji polityków PSL i zaprezentowaniu przez nich odpowiednich dokumentów w tej sprawie, z wpisu posła Berkowicza zniknęło słowo "nasz". Zauważył to również sam Dziedzic, który nie omieszkał skomentować tego pod postem polityka (pisownia oryginalna).
Hola hola Panie Berkowicz - to projekt PSL! Widzę, że z postu usunięto słowa "nasz" ale słowa "Koalicja rządząca Wam tego nie powie" nadal są. To jest nasz projekt, projekt PSL-u a wy jesteście manipulantami jeszcze większymi niż PiS!
- napisał w komentarzu.
Całą dyskusję można śledzić pod postem Konrada Berkowicza.
Dziedzic zaznaczył, że ludowcy już od lat zabiegają o godne upamiętnianie ofiar Rzezi Wołyńskiej w przestrzeni publicznej - zarówno polskiej, jak i ukraińskiej. Dodał, że pomordowani byli w wielu przypadkach aktywnymi działaczami ruchu ludowego, którzy działali na rzecz dobra swych lokalnych wspólnot.
– W Sejmie to my walczyliśmy o ten projekt, zabiegaliśmy o poparcie i tłumaczyliśmy, dlaczego pamięć o ofiarach Wołynia powinna być oficjalnie upamiętniona przez państwo polskie.
— podkreślił lider podkarpackich struktur PSL.
Projekt ustawy ustanawia 11 lipca Dniem Pamięci Polaków bestialsko zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP. W założeniach inicjatorów projektu ma to być dzień przypominający obywatelom o tragedii Polaków na Kresach w okresie wojny i umożliwiający cykliczne kultywowanie pamięci o ofiarach zbrodni wołyńskiej w sferze publicznej.
Łączna liczba Polaków zamordowanych w latach 1943-1944 przez Ukraińców sięgać może nawet ok. 100 tys, osób.
Napisz komentarz
Komentarze