Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama Eco Energy 24 – klimatyzacja Rzeszów
Reklama poseł Adam Dziedzic

W Polsce odkryto grób króla Wikingów sprzed tysiąca lat

Podziel się
Oceń

Dzięki teledetekcji satelitarnej, w Wiejkowie w województwie zachodniopomorskim, odkryto kurhan Haralda Sinozębego - króla Danii i Norwegii z X wieku, od którego przydomku pochodzi nazwa technologii Bluetooth.
  • Źródło: PAP
W Wiejkowie, wsi w pobliżu Zalewu Szczecińskiego, odnaleziono nieznane dotychczas miejsce pochówku króla Wikingów Haralda Sinozębego Gormssona. Odkrycia dokonano dzięki wykorzystaniu teledetekcji satelitarnej. Naukowcy są przekonani, że kurhan z epoki Wikingów we wsi Wiejkowo należał do króla Danii i Norwegii Haralda Sinozębego (ok. 911- 986 r.), któremu przypisuje się zjednoczenie krajów skandynawskich dzięki wprowadzeniu chrześcijaństwa.

- Śmierć i miejsce pochówku duńskiego króla Haralda Sinozębego Gormssona było do tej pory jedną z najdłużej nierozwiązanych zagadek historii - powiedział serwisowi The First News Marek Kryda, autor bestsellerowej książki “Polska Wikingów".

Jak poinformował "Mail Online", naukowcy wykorzystali technologię LiDAR, która bardzo precyzyjnie mierzy odległość za pomocą wiązki lasera i analizy odbitego światła. Pozwala też “zajrzeć" pod powierzchnię ziemi. Ponadto dzięki prowadzeniu badań z kosmosu, można objąć pomiarami bardzo duże obszary. Jednocześnie pomiar jest na tyle dokładny, że pozwala wykryć uskoki terenu wielkości nawet 30 cm.

Dopóki obrazowanie satelitarne nie wykazało anomalii, które potem zidentyfikowano jako królewski kurhan, wiedziano tylko, że Harald Sinozęby zginął prawdopodobnie w 986 roku w wybudowanej przez siebie twierdzy Wikingów Jomsborg, czyli w dzisiejszym mieście Wolin, oddalonym o zaledwie 5 km od kurhanu w Wiejkowie. Jednak miejsce jego pochówku nie było znane.

Odkrycie potwierdza wcześniejsze przypuszczenia szwedzkiego archeologa Svena Rosborna, który po odkryciu w 2014 roku złotego krążka znanego jako Curmsun Disc przypuszczał, że król Wikingów został pochowany właśnie w tej okolicy.

Łacińska inskrypcja na dysku wspominała króla Wikingów jako "władcę Duńczyków, Skanii i twierdzy Wikingów Jomsborg". Zdaniem Rosborna był to pośmiertny dar odkryty wraz ze szczątkami szkieletu i innymi kosztownościami w 1841 r. w kamiennej komorze grobowej pod budynkiem kościoła w Wiejkowie.

Skarb pozostawał w krypcie do 1945 roku, kiedy to major armii polskiej Stefan Sielski zagarnął to, co z niego zostało. Dysk leżał w pudełku ze starymi guzikami do 2014 roku, kiedy 11-letnia prawnuczka Sielskiego znalazła go i pokazała nauczycielowi historii. To wywołało sekwencję zdarzeń, która doprowadziła do odszyfrowania napisu.

Jednak w kwestii miejsca śmierci i pochówku Haralda archeolodzy byli podzieleni. - Nie ma wątpliwości, że złoty krążek z grobowca w Wiejkowie to niezwykłe znalezisko. Warto jednak pamiętać, że przekonanie Rosborna, że Sinozęby został pochowany w Wiejkowie, nie opierało się na badaniach tu na miejscu - mówi Marek Kryda.

- Jego przypuszczenia wynikały wyłącznie z badań krążka Curmsun i archiwum rodziny Sielskich w Szwecji. Bez twardych dowodów naukowych zebranych w Wiejkowie teoria Rosborna była tylko dobrze udokumentowanym domysłem. Dopiero badania satelitarne w pełni potwierdziły istnienie dużego kopca w Wiejkowie i że Wiejkowo jest miejscem pochówku Sinozębego - dodaje badacz.

Wynikałoby z tego, że prawdziwym grobem Haralda Sinozębego jest kurhan, a kościół postawiono później. Zdaniem duńskiego archiwisty Steffena Harpsoe dysk mógł zostać wybity latach 1050-1125, czyli ponad 70 lat po pochówku Haralda, przez księży z okolic Jomsborga i Wiejkowa i dopiero wtedy został umieszczony w królewskiej krypcie.

A co ma Harald Sinozęby do technologii, która pozwala łączyć się telefonom, laptopom i głośnikom? To pomysł Jima Kardacha, pochodzącego ze Skanii, krainy na południu Szwecji, inżyniera z Doliny Krzemowej, który był zafascynowany Haraldem Sinozębym. Przydomek króla wziął się od martwego zęba, który przybrał ciemny kolor. Po duńsku Sinozęby to Blatand, a po angielsku - Bluetooth. Harald zjednoczył skandynawię, a technologia Bluetooth powstała z myślą o “zjednoczeniu" urządzeń różnych marek. Dlatego w logo standardu Bluetooth są runy haglaz (?) i berkanan (?) - inicjały Haralda Blatanda. (PAP Life)

agf/moc/

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: ziomTreść komentarza: 14:45 ale wg czasu utc, głąbyData dodania komentarza: 30.11.2025, 12:52Źródło komentarza: Tragiczna katastrofa śmigłowca w rejonie Rzeszowa. Zginęły dwie osoby [Aktualizacja]Autor komentarza: KosmitaTreść komentarza: Ech Waszeci Zzawisły, jam jest z dalekości, co ONE z tego PODKARPACIA tobie zrobiły, że cieszysz się z ICHNIENNEGO nieszczęścia? Chcieli, to se zagłosowali, Ty innych preferujesz i dobrze. To jak Tobie robactwo w zadzie się zalęgnie, to ONE z tego PODKARPACIA, też mają się cieszyć? Wiem! Mam pomysł, trzeba Wam zorganizować Grunwald nr 2 i to w tym samym miejscu, gdzie był ten pierwszy. Sprawdzałem, hektarów jest tam multum i wszyscy się zmieścicie. Trza Was zebrać we dwie przeciwstawne chorągwie, Kaczystów i Tuskowców. Do tej pierwszej POLSCY wojowie, ale ci najbardziej POLSCY, tacy, że aż…. Tacy polacko-katolaccy, najprawdziwsi do dziesiątego pokolenia wstecz. Pod drugą chorągwią zbieranina NIEPOLAKÓW, perwersyjnych prounionistów i tych okropnych „SZKOPÓW”. Poboczny PLANKTON niech się podczepi tam, gdzie akurat mu u powyższych antagonistów najbardziej pasuje. Dla wyrównania szans wszystkich wojów należy zaopatrzyć w poręczne ostre małe błyskotki, BRZYTEWKI. Przecież taki stetryczały dziadek nie dźwignie dwuręcznego mieczyska a pewnie też będzie chciał się wykazać i zdzielić swojego ULUBIEŃCA, tak żeby tamten raz na zawsze GO popamiętał. I hajda na bliźniego ze wściekłym „miłosnym” błyskiem w krwawych ślipiach. Na taką wyrzynankę to i światowe telewizyje się zjadą. Niech glob pozna, jak Nadwiślańscy Ludkowie potrafią pięknie swoje sprawy załatwiać. Zaakceptuję każdy wynik tej „miłosnej” rzezi, kto wygra niech rządzi. Ale najbardziej by mi pasowało gdybyście się wszyscy wzajemnie załatwili i to na CACY. Wtedy my Kosmici przejmiemy NADWIŚLAŃSKI KRAJ i na nowo napiszemy jego historię. Oj będzie ona wspaniała, wspaniała, że HEJ! Nasza flaga dumnie będzie łopotała na 1000 metrowym maszcie, tak żeby wszyscy widzieli wyszytego na niej KISZONEGO OGÓRA W WIELKIM SŁOJU. Tak, trzeba Wam sprawę załatwić raz a dobrze, tak po MĘSKU. Żeby nie było wątpliwości, kto tu ma rację. To teraz do zabawy.Data dodania komentarza: 30.11.2025, 11:36Źródło komentarza: Klęska śniegowa na Podkarpaciu: tysiące odbiorców bez prądu. Wyjaśniamy jak zgłaszać awarie z PGE DystrybucjaAutor komentarza: ZzawisłyTreść komentarza: I bardzo dobrze, głosowaliście na PISiorów jesteście ich bastionem to macie swój "dobrobyt". Przewalili kasę na modernizację energetyki, linie, stację bo dali 13stki, sobie bonusy to teraz się grzejcie tymi bonusami.Data dodania komentarza: 29.11.2025, 17:32Źródło komentarza: Klęska śniegowa na Podkarpaciu: tysiące odbiorców bez prądu. Wyjaśniamy jak zgłaszać awarie z PGE DystrybucjaAutor komentarza: Jan BuryTreść komentarza: Szkoda, że psy nie wlepiają tak ochoczo i równie stanowczo mandatów za nieprzepisowe parkowanie...Data dodania komentarza: 24.11.2025, 20:26Źródło komentarza: Rajd 20-latka po obwodnicy: jednego dnia ‘zarobił’ 12,5 tys. zł mandatu i 44 punkty karneAutor komentarza: lózakTreść komentarza: marka zobowiązuje...Data dodania komentarza: 18.11.2025, 13:36Źródło komentarza: Rajd 20-latka po obwodnicy: jednego dnia ‘zarobił’ 12,5 tys. zł mandatu i 44 punkty karneAutor komentarza: lózakTreść komentarza: Data dodania komentarza: 17.11.2025, 13:43Źródło komentarza: Bieszczady bliżej ekspresówki. Droga krajowa nr 28 Długie-Sanok będzie rozbudowana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama