Rzeszów. Zieloni udzielają poparcia Konradowi Fijołkowi

Grono ugrupowań czy osób udzielających poparcia Konradowi Fijołkowi w wyborach na prezydenta miasta Rzeszowa się poszerza. Pod koniec zeszłego tygodnia poparła go oficjalnie Agnieszka Itner, zaś wczoraj uczynił to Marek Poręba. Z kolei dziś swojego poparcia udzieliła oficjalnie partia Zieloni, członek Koalicji Obywatelskiej.

Tracz: Konrad Fijołek patrzy w przyszłość

Z tej okazji do stolicy Podkarpacia zawitała dzisiaj Małgorzata Tracz, przewodnicząca tego ugrupowania. - Już od momentu ustąpienia z tego stanowiska pana Tadeusza Ferenca chcieliśmy znaleźć kandydata, który będzie nie tylko na teraźniejszość, ale przede wszystkim w przyszłość. Wierzę, iż będzie on właśnie tym prezydentem, który będzie realizował tzw. zieloną agendę dla Rzeszowa - mówiła Małgorzata Tracz.

Przewodnicząca partii Zieloni podkreśliła, iż kluczowymi sprawami dla ich ugrupowania jest walka m.in. z kryzysem klimatycznym oraz o zieleń miejską. - Zna każdy park, oddycha rzeszowskim powietrzem. Jako samorządowiec poznał miasto od podszewki i będzie umieć nim zarządzać - podkreślała Tracz.

Zielone postulaty trafiły do Marka Bajdaka

Konrad Fijołek za każdym razem podkreśla, iż poparcie każdego ugrupowania bądź też osoby, jest dla niego znaczące. - Zawarliśmy już wstępne porozumienie z tym ugrupowaniem na realizację tych postulatów - mówił kandydat na prezydenta Rzeszowa.

Wśród najważniejszych postulatów znalazły się m.in. wykup terenów zielonych na Zalesiu pod budowę parku, nowe nasadzenia i rewitalizacja pasów drogowych oraz przeznaczenie pieniędzy na konkurs w celu zagospodarowania terenów nad Wisłokiem.

- Razem z moimi kolegami z klubu radnych "Rozwój Rzeszowa" oraz Platformy Obywatelskiej złożyliśmy na ręce Pana Marka Bajdaka zielone postulaty, które radni chcieliby zgłosić do budżetu miasta - mówił Konrad Fijołek.

Dec: W Rzeszowie jest za mało zielonej przestrzeni

Na konferencji prasowej obecny był przewodniczący Rady Miasta, Andrzej Dec. Wspomniał on o potrzebie stworzenia w mieście przestrzeni publicznej, która łączyłaby funkcje ulicy, deptaka, parkingu, a także miejsca spotkań mieszkańców.

- Faktycznie, w Rzeszowie jest trochę za mało zielonej przestrzeni. Lasy na osiedlach takich jak Słocina czy Matysówka można by zagospodarować na potrzeby mieszkańców. Trzeba tylko porozumieć się z Lasami Państwowymi w celu oddania nam tych terenów pod zagospodarowanie. Można także zagospodarować niektóre skwerki miejskie dla mieszkańców. Tego typu obiekty znajdują się m.in. przy placu Wolności - mówił Andrzej Dec.