To jednak nie koniec jego "osiągnięć". Zacznijmy jednak od początku. Do wspomnianych wydarzeń doszło w niedzielę, 11 maja około godziny 16:00. Dyżurny przemyskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej na al. Solidarności. Sprawca – kierowca nissana – odjechał z miejsca zdarzenia, a poszkodowany ruszył za nim i informował policję o jego trasie. Wskazywał również, że kierujący może być nietrzeźwy.
Na miejsce natychmiast skierowano patrole policyjne. Jako pierwszy zareagował dzielnicowy z Przemyśla. Na ul. Zyblikiewicza zauważył wskazany pojazd i próbował zatrzymać go do kontroli. 68-latek zignorował jednak sygnały i kontynuował jazdę. W trakcie ucieczki wjechał na chodnik, a próbując ominąć radiowóz, uszkodził jego lusterko.
Ostatecznie mężczyzna został zatrzymany na pobliskiej stacji paliw. Tam dzielnicowy zablokował jego dalszą jazdę. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia – mieszkaniec Przemyśla miał ponad dwa promile alkoholu we krwi. Został zatrzymany i przewieziony do policyjnej izby zatrzymań.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej izby zatrzymań. Usłyszał już zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości i nie zatrzymania się do kontroli drogowej.
- mówią funkcjonariusze Komendy Miejskiej w Przemyślu.
Za te przestępstwa grozi mu nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
To jednak nie koniec. Mężczyzna został także ukarany za szereg wykroczeń drogowych: spowodowanie dwóch kolizji, jazdę po chodniku, nieprzestrzeganie przepisów, w tym przejechanie przez linię podwójną ciągłą. Łącznie otrzymał siedem mandatów karnych o łącznej wartości 9700 zł oraz aż 53 punkty karne.
Na szczęście w wyniku jego nieodpowiedzialnego zachowania nikt nie odniósł obrażeń.
Napisz komentarz
Komentarze