Sprawa dotyczy transakcji gruntowej, w której Mariusz Król – pełniąc funkcję zastępcy dyrektora rzeszowskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa – kupił działkę od małżeństwa Barszczak za 256 tysięcy złotych, by po roku sprzedać ją za 1,7 miliona złotych. Dziś na tym terenie stoi sklep sieci Biedronka.
Rolnicy czują się oszukani przez urzędnika państwowego
Państwo Jolanta i Czesław Barszczak z Nienadowej sprzedali w marcu 2020 roku działkę rolną Mariuszowi Królowi, który zapewniał ich, że "sprzedawana działka pozostanie działką sąsiedzką i nie będzie przeznaczona pod inwestycję handlową".
Jak wspominają, Król przekonywał: "A kto wam tu to weźmie", wywierając presję na obniżenie ceny. "Dziś czują się oszukani i pozbawieni elementarnej uczciwości, szczególnie że mieli do czynienia z osobą pełniącą ważną funkcję w instytucji państwowej" – pisze w liście poseł Dziedzic.
Małżeństwo Barszczaków podkreśla, że cała procedura była dla nich niejasna i budziła poczucie presji oraz wykorzystywania ich niewiedzy i trudnej sytuacji.
Błyskawiczne decyzje KOWR nawet w czasie pandemii
W chwili zakupu ziemia miała status działki rolnej, a prawo pierwokupu należało do rzeszowskiego oddziału KOWR – instytucji, w której Mariusz Król był zastępcą dyrektora. KOWR jednak z tego prawa nie skorzystał. Decyzje o nieskorzystaniu z prawa pierwokupu podpisywać miał Jerzy Borcz — ówczesny przełożony Króla.
Co więcej, gdy Król składał wniosek o zgodę na odsprzedaż działki przed upływem pięcioletniego okresu karencji, decyzja została wydana w rekordowym tempie – wniosek złożył 7 kwietnia 2021 roku, a już po siedmiu dniach, 14 kwietnia, zgoda była gotowa.
- "W tamtym okresie instytucje państwowe działały w tych sprawach wyjątkowo sprawnie, a KOWR rezygnował z prawa pierwokupu – nawet w czasie pandemii i lockdownu, gdy zwykli obywatele mieli bardzo ograniczony dostęp do urzędów" – zauważa poseł Dziedzic.
Więcej podobnych transakcji w regionie
Poseł Adam Dziedzic podkreśla w liście, że zgodnie z informacjami przedstawianymi w mediach, "wątpliwości dotyczą również ówczesnego Dyrektora Oddziału Terenowego KOWR w Rzeszowie, Pana Jerzego Borcza – działacza Prawa i Sprawiedliwości, obecnie Przewodniczącego Sejmiku Województwa Podkarpackiego".
Z relacji prasowych wynika, że to właśnie Jerzy Borcz podpisał decyzję o rezygnacji KOWR z prawa pierwokupu przedmiotowej nieruchomości. Parlamentarzysta wskazuje, że "tempo wydania tej decyzji – około 48 godzin – było bezprecedensowe i znacząco odbiegające od trybu, w jakim podobne sprawy są procedowane wobec zwykłych rolników".
Z zebranych informacji wynika, że w województwie podkarpackim mogło dojść do większej liczby podobnych transakcji, a na odsprzedanych gruntach powstały sklepy sieci Biedronka.
Trzy konkretne żądania wobec prezesa PiS
W swoim liście do Jarosława Kaczyńskiego poseł Dziedzic zwraca się z trzema konkretnymi wnioskami.
Po pierwsze, domaga się "przeprowadzenia wewnątrzpartyjnej analizy i oceny działań Pana Mariusza Króla w kontekście pełnionych przez niego funkcji publicznych oraz ewentualnego wykorzystania ich w celu osiągnięcia korzyści majątkowej kosztem lokalnych rolników".
Po drugie, prosi o "zajęcie oficjalnego stanowiska Prawa i Sprawiedliwości w sprawie szkód poniesionych przez państwa Barszczak, którzy stracili realną wartość majątkową na skutek działań osoby związanej z Pańską partią".
Po trzecie, oczekuje "podjęcia działań zmierzających do wyrównania strat finansowych państwa Barszczak, wskutek działań osoby pełniącej wówczas funkcję publiczną i jednocześnie będącej członkiem struktur PiS".
Walka o przywrócenie zaufania do instytucji
Poseł Adam Dziedzic zapewnił państwu Barszczak wsparcie prawne, a dokumentacja została przekazana do analizy. - "Ufam, że powaga sprawy skłoni Pana do osobistego zaangażowania i podjęcia działań naprawczych" – napisał do prezesa Kaczyńskiego.
W swoim piśmie parlamentarzysta podkreśla, że "zwracam się do Pana nie tylko jako parlamentarzysta reprezentujący mieszkańców Podkarpacia, lecz przede wszystkim w trosce o przywrócenie zaufania obywateli do instytucji państwowych oraz standardów uczciwości, jakie powinny cechować osoby pełniące funkcje publiczne".
Poseł Dziedzic uważa, że działania Mariusza Króla są "haniebne i moralnie nieakceptowalne", wskazując nie tylko na wykorzystywanie prawa, ale na "nadużycie władzy i instrumentalne podejście do losu zwykłych ludzi". Mariusz Król został niedawno odwołany ze stanowiska zastępcy wójta gminy Orły w powiecie przemyskim.













![Śmietanka Towarzyska: Między językami a wartościami [FOTORELACJA] Śmietanka Towarzyska: Między językami a wartościami [FOTORELACJA]](https://static2.halorzeszow.pl/data/media/2025/11/21/sm-16x9-smietanka-towarzyska-miedzy-jezykami-a-wartosciami-fotorelacja-1763755175-0.jpg)


Napisz komentarz
Komentarze