Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama rządcówka - łąka - trzebownisko
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama Michał Połuboczek
Reklama Powiat Rzeszowski
Reklama poseł Adam Dziedzic

"Nie jesteśmy partią wodzowską, tylko kobiecą i demokratyczną". Część I rozmowy z Urszulą Zielińską - posłanką i przewodniczącą Partii Zieloni

Podziel się
Oceń

W krajach Zachodu są niekiedy jedną z głównych sił parlamentarnych, a w Polsce wciąż rozwijają skrzydła. Mowa o Partii Zieloni. Czy w naszym kraju ugrupowanie to też może osiągnąć w przyszłości samodzielny sukces? Jaką ofertę mają oni dla Polaków? O tym i o innych kwestiach porozmawialiśmy z Urszulą Zielińską - posłanką na Sejm RP i przewodniczącą partii.
"Nie jesteśmy partią wodzowską, tylko kobiecą i demokratyczną". Część I rozmowy z Urszulą Zielińską - posłanką i przewodniczącą Partii Zieloni
Materiały prasowe - Posłanka i przewodnicząca Partii Zieloni - Urszula Zielińska

Autor: Partia Zieloni

Na początek poprosiłbym Panią o kilka słów na temat samej Partii Zieloni. W krajach zachodnich, takich jak Niemcy czy Francja, są one ważnymi elementami tamtejszych scen politycznych. W Polsce natomiast jest jednak wciąż inaczej. 

Partia Zieloni istnieje w Polsce od 2004 roku. Istniejemy więc od 18 lat, a od 3 lat posiadamy swoją reprezentację w parlamencie. Mam na myśli trójkę posłów, którzy są częścią klubu Koalicji Obywatelskiej. Jesteśmy też częścią Europejskiej Partii Zieloni. To taka europejska rodzina polityczna. W Polsce systematycznie, organicznie rośniemy. Nasze postulaty są tu bardzo potrzebne. Kluczowym jest ten o energetyce wytwarzanej z naszych własnych, krajowych źródeł energii czyli polskiego wiatru, słońca czy biogazu rolniczego. Gdybyśmy dziś ten postulat mogli w pełni wdrożyć, mielibyśmy tanią energię i lepszy klimat. Bylibyśmy też znacznie bardziej samowystarczalni i po prostu bezpieczni.

W Polsce przyzwyczailiśmy się do tego, że partie posiadają raczej wodzowską formę rządów i posiadają najczęściej jakiegoś silnego lidera. Państwo z kolei utrzymujecie we władzach parytet płci.

Tak, to jest faktycznie zupełnie inna struktura. Dla nas zupełnie naturalna. Mamy parytet płci przy wyborach do organów partyjnych i to już od lat! Na poziomie przewodniczących mamy przewodniczącą, którą mam przyjemność być, i przewodniczącego, którym jest Przemysław Słowik, szczeciński radny. Ale tak samo jest na innych poziomach partii - nawet w podstawowej, najmniejszej komórce naszej organizacji. - w kołach lokalnych, takich jak np. koło rzeszowskie. Ma przewodniczącą i przewodniczącego. I tym się różnimy od wielu innych partii. Nie jesteśmy partią wodzowską, tylko kobiecą i demokratyczną. Nowych przewodniczących, zarząd czy radę krajową wybieramy regularnie, co dwa lata. 

Czy taki model funkcjonowania nie prowadzi do konfliktów w łonie partii czy sporów o władzę?

To są po prostu procesy wyborcze i dzięki temu też wszyscy w partii uczą się zasad demokracji. Na tym też polega dojrzałość naszej organizacji. Nie mamy wodza, który jest nieomylny i rządzi przez wiele, wiele lat. Jeśli lider chce dalej zajmować swoją funkcję, musi regularnie odnawiać swój mandat, co dwa lata. Co nie znaczy, że nasi liderzy ciągle się zmieniają. Poprzednia przewodnicząca, Małgorzata Tracz, była przewodniczącą przez siedem lat, a dziś reprezentuje nas w zarządzie Europejskiej Partii Zieloni. Taki model funkcjonowania pozwala nam wszystkim uczyć się demokratycznego procesu wyborczego, wzajemnego szacunku i otwartości na argumenty wszystkich członków.

Po której stronie politycznego sporu powinno się Państwa umiejscawiać? W Polsce postulaty ekologiczne czy też broniące praw zwierząt są najczęściej podnoszone przez lewicę. Czy właśnie za partię o takim charakterze powinno się uważać Zielonych? Czy może wręcz przeciwnie?

Nie chcemy zamykać się ani na lewicę, ani na prawicę. W szczególności, że tego typu podziały nie przystają już do rzeczywistości politycznej. A najbliżej jest nam do politycznego centrum. Demokratycznie, ekologicznie, solidarnie - to są trzy filary naszego programu. Bardzo mocno akcentujemy postulaty ekologiczne, to oczywiste. Ale nasz trzon ideowy to także prawa człowieka. To równe prawa dla wszystkich, w tym - mniejszości. Wsparcie dla edukacji, wysokie nakłady na usługi publiczne i walka o większą dostępność opieki zdrowotnej. Jeśli przyjrzeć się bliżej temu programowi, to on jest, powiedziałabym, przyszłościowy. Skierowany do wszystkich, którzy chcą żyć w czystym środowisku, oddychać czystym powietrzem, być spokojnym o swoją pracę, o edukację dla dzieci, a także o opiekę lekarską dla siebie i najbliższych.

Czy w takim wypadku Koalicja Obywatelska jest dla Państwa idealnym miejscem? Tworzą ją osoby o dość szerokim spektrum światopoglądowym - są tam osoby prawicowe, lewicowe czy też liberałowie. Często patrzą one też inaczej na kwestie istotne dla Zielonych, takie jak np. energetyka. Jak się w tym Państwo odnajdują. Czy reprezentacji Partii Zielonych udaje się w Sejmie przebijać z własnymi postulatami?

Tak, teraz dopiero nasze postulaty zaczynają się wreszcie przebijać. Podam przykład: w kwietniu złożyliśmy w Sejmie projekt o odblokowaniu energetyki wiatrowej i powrocie do lepszego, tańszego systemu rozliczania fotowoltaiki. Taki projekt jest dzisiaj w Polsce potrzebny wszystkim! I po stronie partii demokratycznych w Sejmie nie ma dziś praktycznie nikogo, kto nie zgadzałby się z takim projektem. Bo wiemy, że potrzebujemy taniej, czystej energii. Więc pod tym kątem mamy wiele wspólnego i potrafimy naprawdę współpracować - i ze środowiskami lewicowymi, i z bardziej konserwatywnymi partiami opozycji. Z PSL-em na przykład łączy nas m.in. program budowy klastrów czystej energii odnawialnej na wsiach i w małych gminach. Takie klastry czy spółdzielnie energetyczne zapewnią tanią energię, ciepło i bezpieczeństwo energetyczne mieszkańcom mniejszych miast i wsi bez dostępu do ciepła sieciowego. Tym, którzy dziś z przerażeniem obserwują szalejące ceny węgla i gazu. Na demokratycznej opozycji na rok przed wyborami zdecydowanie więcej nas łączy niż dzieli. Nie umiejscawiałabym nas po którejś ze stron - tania energia, czyste powietrze i poczucie bezpieczeństwa są dziś potrzebne nam wszystkim.

Ekologia jest, tak naprawdę, głównym podłożem, na którym Zieloni wyrośli zarówno jako ruch, jak i partie w różnych krajach Europy. Czy mogłaby Pani bardziej przybliżyć Państwa działania oraz postulaty w tej sferze? Właśnie wróciła Pani z Ziemi Przemyskiej.

Tak, wracam właśnie z Pogórza Przemyskiego i okolic Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Pojechaliśmy tam razem z przewodniczącym Europejskiej Partii Zieloni [Thomas Waitz - dop. K. P.], który na co dzień jest europarlamentarzystą i pracuje m.in. nad nową Europejską Strategią Leśną na rok 2030 i strategią bioróżnorodności. Bardzo chciał on zobaczyć te cenne przyrodniczo obszary, to jak prowadzona jest gospodarka leśna w Polsce, co można "zapożyczyć" do Europejskiej Strategii Leśnej, a także to, co można czy należy zmienić w polskiej gospodarce leśnej i ochronie lasów. To ważna kwestia, bo właśnie toczą się prace nad wdrożeniem obu strategii - leśnej i bioróżnorodności. I pod tym kątem Pogórze Przemyskie jest niezwykle ciekawe. Znajdują się tam bardzo piękne, stare lasy, które aż proszą się o stworzenie tam parku narodowego. Jestem pewna, że utworzenie parku zwiększyłoby jeszcze atrakcyjność turystyczną tego regionu.

Zresztą chyba też nie chodzi wyłącznie o samą turystykę, prawda? W Europie wciąż toczą się dyskusję również nad samą "zieloną polityką" i działaniami w obliczu zachodzących zmian klimatycznych. I chyba właśnie ta kwestia jest czymś, co obecnie budzi w polskim społeczeństwie najwięcej kontrowersji. Mówimy tu m.in. o planach budowy elektrowni jądrowej w naszym kraju. Państwo są często utożsamiani właśnie z ruchami, które sprzeciwiają się tym planom.

Oczywiście chodzi tu przede wszystkim o nasze bezpieczeństwo klimatyczne. Aby je odzyskać, potrzebujemy, między innymi, lasów i dobrze zachowanej przyrody. A elektrownie jądrowe to jedno z najdroższych źródeł energii. Pewnie jeszcze 30-40 lat temu mielibyśmy dyskusję na ten temat, aczkolwiek nawet wtedy te inwestycje wzbudzały ogromne kontrowersje. Wynikało to nie tylko z wysokich kosztów, ale też problemu składowania odpadów, które trzeba przechowywać bezpiecznie przez tysiące lat. Natomiast dziś alternatyw w sferze energetycznej jest tyle, że nie potrzebujemy wchodzenia w energetykę jądrową. Możemy zabezpieczyć nasze potrzeby energetyczne tańszymi technologiami i źródłami energii odnawialnej, które są na rynku komercyjnym w pełni dostępne i, co najważniejsze - bezpieczne w użytkowaniu i ekologiczne. 

Te alternatywy to, po pierwsze efektywność energetyczna, czyli technologie obniżania zapotrzebowania na energię i termomodernizacji. Po drugie, wiatr - lądowy i morski. Po trzecie, energia słoneczna. Po czwarte, biogaz rolniczy, przede wszystkim odpadowy. Po piąte, połączenia transgraniczne, w ramach Unii Europejskiej, czyli połączenia pomiędzy krajami, które pozwalają przesyłać energię z miejsca, w którym ona jest do miejsc, w których jej aktualnie brakuje. Po szóste inteligentne sieci przesyłowe. To jest model naszej niezależności energetycznej - zbudowanej na krajowych zasobach, a nie importowanych paliwach typu gaz czy uran. Wszystkie rozwiązania, o których tu mówię istnieją i są konkurencyjne cenowo. Potrzebna jest jedynie wola polityczna do ich wdrożenia.

Koniec pierwszej części rozmowy. Drugą część rozmowy zobaczyć można TUTAJ.

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaRadny Mateusz Maciejczyk
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: KosmitaTreść komentarza: Przepraszam, że ja Kosmita się wtrącam w te Rzeszowiaków spory, ale tak dla rozluźnienia atmosfery w róznych miejscach, to pozwolę sobie przytoczyć cud-poezyję, a z muzyką w tle to jeszcze jest lepsze. Ja mam fijoła Dam ci go, dam ci go Ja mam fijoła Dam ci go, dam ci go Dam ci go, dam, dam ci go O-o-o-o-o-o (x2) Ja mam fijoła Dam ci go, dam ci go Ja mam fijoła Dam ci go, dam ci go Dam ci go, dam, dam ci go Ja mam fijoła (x3) Ja mam fijooo... Czterdzieści planet rzucam na bruk Wszystko siekierą rąbię na pół Machiny czasu budzi mnie huk Przychodzi do mnie kosmaty żółw Ja mam fijoła Dam ci go, dam ci go Ja mam fijoła Dam ci go, dam ci go Dam ci go, dam, dam ci go O-o-o-o-o-o (x2) Ja mam fijoła Dam ci go, dam ci go Ja mam fijoła Dam ci go, dam ci go Dam ci go, dam, dam ci go Ja mam fijoła (x3) Ja mam fijooo... W kosmicznej dziurze rakiety człon Walę kometą w Księżyca dąb Na małej tratwie buduję dom Żółty pancernik je z moich rąk 2x: Ja mam fijoła (x3) Ja mam fijooo... Tekst pochodzi z tekstowo piosenka Woo Boo Doo Ja mam fijołaData dodania komentarza: 28.12.2025, 14:25Źródło komentarza: Razem dla Rzeszowa: Rzeszów ma poważne problemy finansowe. PiS poprze WPF?Autor komentarza: Jurkowi ...Treść komentarza: to słuchaj rudego, bedziesz w d*** r******Data dodania komentarza: 27.12.2025, 19:32Źródło komentarza: W świąteczny piątek można jeść mięso. Dyspensa biskupa rzeszowskiegoAutor komentarza: KosmitaTreść komentarza: W na moim osiedlu mieszka Grażka co ma Chłopa Michaśka. Podobno lubi PIERDACZKI zwane inaczej CZŁAPACZKAMI. Raz przyobserwowałem jak z otwartego okna swego apartamentu na drugim piętrze, pięścią wyma***ąc coś wykrzykuje w kierunku iglaka rosnącego naprzeciw, jakieś 4 m od jej okna. Przycichło, bo się schowała. Znając Jej dziwne podejście do świata, wiedziałem, że tak to się nie skończy. Wyjąłem lornetkę i spojrzałem na drzewo w poszukiwaniu tego ZŁEGO, któren we wściekłość Ją wprawił. Patrzę a tam dwa GRUCHAKI GRZYWKOWE znacząco kiwają głowami pokazując skrzydłem okno. Z apartamentu dobiegł głos Michasia próbującego coś Graży wyperswadować. Nagle pojawiła się ONA, na parapecie okna z MOPEM w jednej ręce a drugą łapie się futryny. Wychylając się próbuje dosięgnąć skrzydlaków, wrzeszczy niemiłośiernie. One zaś odwracają się i spod ogona oddają dwa celne obfite TRYSKI, na Jej lica. Ją zamurowało a Bąkom w piaskownicy grabki z łapek wypadły. Puściła się futryny i już odlatywała z bluzgami na ustach, gdy ją w porę chwycił Michaś i wciągnął do środka, skąd zaraz dobiegł już tylko jego głos – Tym razem zad do przeglądu! Potem to już tylko słychać było pięć szybkich KLAPSÓW, pewnie bez majtek była. A gdyby Michaś nie złapał to jaka jest kwalifikacja NFZ, czy darmowe leczenie Jej przysługuje? Myśliwi płacą za straty włościan poczynione przez dziki. Czy może oni też powinni bulić za złamania? W końcu GRUCHAKI to też stworzaki.Data dodania komentarza: 25.12.2025, 10:45Źródło komentarza: Ornitolog: rozpoczyna się najtrudniejszy czas dla ptaków; muszą pilnować wagi co do gramaAutor komentarza: KubuśTreść komentarza: A gdyby piesi poruszający się poza chodnikami mieli obowiązek nosić kamizelki odblaskowe to tak tragicznych zdarzeń byłoby zdecydowanie mniej.Data dodania komentarza: 23.12.2025, 15:53Źródło komentarza: Tragiczny wypadek w Połomi. Nie żyje 53-letni mężczyznaAutor komentarza: KubuśTreść komentarza: Pierwszeństwo na przejciu nie gwarantuje życia. Po drugie czy są jakieś porównania co do ilości wypadków przed zmianą przepisówData dodania komentarza: 23.12.2025, 15:50Źródło komentarza: Tragiczny wypadek w Połomi. Nie żyje 53-letni mężczyznaAutor komentarza: kkkTreść komentarza: a mi to lotto, jem mięso kiedy chcę i żaden facet w sukience nie będzie mi mówił, co i kiedy mogę jeśćData dodania komentarza: 22.12.2025, 20:40Źródło komentarza: W świąteczny piątek można jeść mięso. Dyspensa biskupa rzeszowskiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama