Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama

Ruszył proces byłego policjanta oskarżonego o dwa zabójstwa i usiłowanie trzeciego

Podziel się
Oceń

Były milicjant, a później policjant, obecnie 65-letni Tadeusz P. oskarżony m.in. o dwa zabójstwa i usiłowanie trzeciego, stanął przed Sądem Okręgowym w Krośnie, gdzie w czwartek rozpoczął się jego proces. Mężczyźnie grozi kara dożywocia.
Ruszył proces byłego policjanta oskarżonego o dwa zabójstwa i usiłowanie trzeciego

Autor: Darek Delmanowicz/PAP

Prokuratura oskarżyła b. milicjanta a później policjanta Tadeusza P. o dwa zabójstwa: sierżanta milicji Krzysztofa Pyki w 1985 roku oraz dziennikarza z Sanoka Marka Pomykały w 1997 r., a także o usiłowanie zabójstwa byłej żony w 2016 r.

Proces miał się rozpocząć jeszcze w sierpniu, ale termin został odroczony na wniosek nowej obrońcy oskarżonego. Poprzedni adwokat Tadeusza P. wypowiedział mu bowiem pełnomocnictwo, a nowa adwokat potrzebowała czasu na zapoznanie się z aktami sprawy w celu zapewnienia prawa do obrony oskarżonemu. Pozostałe strony nie wyraziły sprzeciwu, rozumiejąc, że jest to konieczne.

Proces Tadeusza P. będzie się toczyć przy drzwiach zamkniętych. Tak zdecydował sąd m.in. ze względu na ujawnienie intymnych i prywatnych okoliczności z życia oskarżonego, wielowątkowość sprawy. O wyłączenie jawności wnioskowała obrona, a prokurator i większość oskarżycieli posiłkowych poparło wniosek.

Na czwartkową rozprawę oskarżony został dowieziony z aresztu w konwoju policyjnym. Na salę wszedł ze skutymi rękoma i nogami, pilnowany przez policjantów. Miał na sobie czerwony kombinezon dla niebezpiecznych więźniów.

Oskarżycielami posiłkowymi w procesie są: była żona oskarżonego, córka pierwszej ofiary – sierżanta milicji i ojciec zamordowanego dziennikarza.

Przed rozpoczęciem procesu ojciec zamordowanego dziennikarza Kazimierz Pomykała powiedział dziennikarzom, że czekał na sprawiedliwość 27 lat i że chciałby jeszcze się dowiedzieć, gdzie są szczątki jego syna, aby móc je pochować w rodzinnym grobie. Ciała Marka Pomykały do dziś nie odnaleziono.

Akt oskarżenia przeciwko Tadeuszowi P. sporządziła Prokuratura Okręgowa w Krakowie, która zarzuciła mężczyźnie popełnienie łącznie siedmiu przestępstw.

Pierwszym chronologicznie czynem, za który odpowie oskarżony, jest utopienie w Jeziorze Solińskim w nocy z 12 na 13 grudnia 1985 r. w Polańczyku kolegi po fachu, sierżanta milicji Krzysztofa Pyki.

W toku śledztwa ustalono, że sierżant ten był świadkiem wypadku w 1985 r., gdy Tadeusz P. wówczas milicjant, będąc pod wpływem alkoholu śmiertelnie potrącił w miejscowości Łączki (woj. podkarpackie) pieszego. Krzysztof Pyka widział kto był sprawcą i głośno o tym mówił. Jego ciało zostało znalezione kilka tygodni później w Jeziorze Solińskim.

Według prokuratury Tadeusz P., będąc funkcjonariuszem Milicji Obywatelskiej i pełniąc funkcję zastępcy szefa Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Lesku, zepchnął sierżanta MO do Jeziora Solińskiego z pomostu do cumowania łodzi, w wyniku czego mężczyzna utonął.

Sprawą z 1985 r. zainteresował się dziennikarz „Gazety Bieszczadzkiej” Marek Pomykała, który przygotowywał materiały do publikacji w sprawie wypadku. Jego zabójstwo jest drugim z najpoważniejszych przestępstw, o które prokuratura oskarżyła Tadeusza P.

Miał on na przełomie kwietnia i maja 1997 r. pod pozorem udzielenia wywiadu o okolicznościach wypadku z 1985 r. podstępnie zwabić Marka Pomykałę do domku letniskowego w Wołkowyi w Bieszczadach i tam upić, a następnie udusić. Tadeusz P. był wówczas naczelnikiem drogówki w sanockiej policji, a zabójstwo dziennikarza było próbą zatarcia śladów zabójstwa z 1985 r.

Sprawa zaginięcia dziennikarza Marka Pomykały była swego czasu bardzo głośna, nie tylko na Podkarpaciu. Jego ciała nie udało się odnaleźć.

Tadeusz P. odpowie także za usiłowanie zabójstwa swojej byłej żony Ewy P. poprzez dodawanie do jej napojów trucizn. Według prokuratury w okresie od bliżej nieustalonego dnia i miesiąca 2015 roku do bliżej nieustalonego dnia listopada 2016 roku systematycznie dodawał do wypijanych przez nią napojów znaczne dawki określonych leków. Działał w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru pozbawienia życia kobiety, poprzez zatrucie jej organizmu.

„Kulminacją usiłowania było zaś wstrzyknięcie do jej papierosów rtęci w śmiertelnej dawce w listopadzie 2016 roku. Pokrzywdzoną przed śmiercią uchroniła jedynie własna ostrożność” – podała w komunikacie krakowska prokuratura. Kobieta wykryła bowiem działanie Tadeusza P. i nie wypaliła tych papierosów.

Ponadto Tadeusz P. został także oskarżony o popełnienie przestępstw przeciwko ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii oraz przeciwko wiarygodności dokumentów.

Akta sprawy liczą 35 tomów, a sam akt oskarżenia liczy 235 stron.

Oskarżony od zatrzymania w 2022 r. przebywa w areszcie. Nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. (PAP)


Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: lózakTreść komentarza: bo fachowcy z pisu nie wiedzieli co to jest. Oni się znają na węglu i wodzie świeconejData dodania komentarza: 30.06.2025, 19:41Źródło komentarza: PiS zrzekł się praw do cennych złóż na Grenlandii? Gawlik ujawnia i pytaAutor komentarza: wyborcaTreść komentarza: dzieci sie nie robi a jak cos to wszystkie chcą rodzic w Rzeszowie a potem płacz że oddział zamykają. Tak samo jest ze szkołami, wożą dzieci do miasta a potem płaczą że szkołe na wsi zamykają. Mamy płacić za puste sale?Data dodania komentarza: 26.06.2025, 06:42Źródło komentarza: Co z porodówką w Lesku? Do walki dołącza Partia RazemAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: Karygodne działania, a raczej brak działań, rządu. Wycierają sobie gęby byciem prorodzinnym, a zabierają nam podstawowe prawo do bezpieczeństwa.Data dodania komentarza: 21.06.2025, 14:33Źródło komentarza: Co z porodówką w Lesku? Do walki dołącza Partia RazemAutor komentarza: staszekTreść komentarza: niech zamkną to betoniarnie firma STYROBUD jestem ciekaw dlaczego po zdarzeniu ta pompa była spawana może dalej w użytku nie rozumiem jednego auto po wypadku trafia na parking policyjny a tu jak by ślady zacierać może wczesniej była spawanaData dodania komentarza: 21.06.2025, 11:33Źródło komentarza: Wypadek na budowie na Kwiatkowskiego. Pracownika przygniotło ramie pompogruszki! [Aktualizacja]Autor komentarza: kkkTreść komentarza: na caritas? Nie daję.Data dodania komentarza: 20.06.2025, 21:29Źródło komentarza: Rzeszowski Caritas rozpoczął zbiórkę na rzecz poszkodowanych w pożarzeAutor komentarza: DawidTreść komentarza: Super! Nie możemy sobie pozwolić na kolejne poświęcenia w imię cięć budżetowych!Data dodania komentarza: 20.06.2025, 12:13Źródło komentarza: Co z porodówką w Lesku? Do walki dołącza Partia Razem
Reklama
Reklama
Reklama