Głównym oskarżonym jest 47-letni Grzegorz B., znajomy rodziców dzieci, który w październiku 2023 roku został nieprawomocnie skazany przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie na karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo chłopca i znęcanie się nad obojgiem dzieci. Drugą oskarżoną jest 30-letnia Karina B., matka dzieci, która otrzymała wyrok 10 lat więzienia za pomocnictwo w popełnianiu tych przestępstw oraz znęcanie się nad córką.
Sąd pierwszej instancji zobowiązał również Grzegorza B. do zapłaty na rzecz Leny 10 tys. zł zadośćuczynienia i 8 tys. zł nawiązki na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Matka dziewczynki ma zapłacić 8 tys. zł zadośćuczynienia i 6 tys. zł nawiązki na ten sam fundusz.
Od wyroku odwołały się zarówno obrona, jak i oskarżenie. Obrońca Grzegorza B. wniósł o uniewinnienie swojego klienta, złagodzenie wyroku lub uchylenie go i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji. Podobny wniosek złożył obrońca Kariny B.
Prokuratura natomiast domaga się zaostrzenia kary dla matki dzieci do 15 lat pozbawienia wolności.
Sprawa wstrząsnęła opinią publiczną w lipcu 2017 roku, gdy półroczny Maksymilian z licznymi obrażeniami ciała trafił w stanie krytycznym do szpitala, gdzie później zmarł. W placówce medycznej znalazła się również jego siostra Lena, u której funkcjonariusze zauważyli obrażenia.
W związku z tą sprawą zatrzymano rodziców dzieci oraz ich znajomego Grzegorza B. Ustalono, że rodzice nie mieszkali razem, a mąż Kariny B. wyprowadził się z domu kilka tygodni przed tragedią. Rodzina miała założoną niebieską kartę.
Początkowo matce postawiono zarzut zabójstwa dziecka, jednak po ujawnieniu nowych dowodów zmieniono jej status na świadka, podobnie jak ojcu dzieci. Śledztwo przekazano do prokuratury w Lublinie, która w lutym 2018 roku postawiła Karinie B. zarzuty pomocnictwa Grzegorzowi B. oraz znęcania się nad córką. Kobieta miała zwracać się do dziecka obelżywymi słowami, szarpać je oraz zaniedbywać, m.in. nie zapewniając opieki lekarskiej pomimo choroby, co doprowadziło do ciężkiego zapalenia oskrzeli.
Proces w tej sprawie rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie w styczniu 2019 roku i toczy się z wyłączeniem jawności. (PAP)
api/ agz/
Napisz komentarz
Komentarze