Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama Powiat Rzeszowski

Niewygodne pytanie do Jarosława Kaczyńskiego w Leżajsku. Wyrywano mikrofon...

Podziel się
Oceń

- 8 lat rządziliście, a gdzie jest wrak ze Smoleńska? - zapytał nieoczekiwanie jeden z uczestników spotkania z Jarosławem Kaczyńskim w Leżajsku. Natychmiast odebrano mu mikrofon.
Niewygodne pytanie do Jarosława Kaczyńskiego w Leżajsku. Wyrywano mikrofon...
Mężczyzna chciał zapytać o wrak prezydenckiego Tupolewa z katastrofy smoleńskiej. Nazwano go współpracownikiem Putina...

Źródło: X.com

W niedzielę (25.02.) w Leżajsku gościł Jarosław Kaczyński. Otoczony wianuszkiem lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości starał się przekonać, że m.in. rząd Donalda Tuska kompromituje się wobec protestów rolników. Prezes mówił też o demografii.  - Mamy w tej chwili pierwszy miesiąc w dziejach Polski, kiedy urodziło się poniżej 20 tysięcy dzieci. Politykowi PiS szybko odpowiedział premier Donald Tusk. - Podobno prezes Kaczyński stwierdził dziś, że mój rząd odpowiada za małą liczbę urodzeń w styczniu. Jarosławie, kluczowe decyzje w tej sprawie zapadały wiosną zeszłego roku - jeśli wiesz, co mam na myśli - skomentował premier Donald Tusk.

Gdzie jest wrak Tupolewa? 

- 8 lat rządziliście, a gdzie jest wrak ze Smoleńska? Przez 8 lat oszukiwał pan ludzi, stworzył pan ideologię smoleńską, kłamstwo smoleńskie - powiedział jeden z uczestników spotkania z Jarosławem Kaczyńskim w Leżajsku. Po tym stwierdzeniu na sali zapanowały gwizdy i głośne okrzyki. Ewa Leniart - posłanka PiS, która prowadziła "debatę" szybko wyrwała mężczyźnie mikrofon. 

- No to jest klasyczny przykład, że nawet na tej sali są ludzie Putina. Bo to jest wielka obrona Putina - odpowiedział Jarosław Kaczyński. Po tym jak padło pytanie do Jarosława Kaczyńskiego o sprawę katastrofy smoleńskiej, na sali zaczęto krzyczeć w kierunku autora: - Wynoś się stąd - dało się słyszeć.

O spokój wśród uczestników apelował sam prezes. - No gdzie jest wrak? Wrak jest u Putina - odpowiedział Kaczyński. - Nawet gdyby resztki znalazły się w Polsce, to pewnie jeszcze łatwiej byłoby udowodnić, że to był zamach - mówił. 

- Chodzi o gigantyczną kompromitację elit tuskowych, które oddały śledztwo Rosjanom wbrew prawu, które po prostu chodziły tam na kolanach, okłamywały, tak jak Kopacz okłamywała Polaków, że tam wszystko zostało przekopane, że wszystko było wspaniale, a potem okazało się, że w trumnie były ciała pomieszane, były brudy, były jakieś niedopałki papierosów, bezczeszczono ciała. To wszystko wiemy, to zostało udowodnione, pokazane. Jeżeli ktoś mówi o jakimś kłamstwie smoleńskim, to jest jasne: jego sznurki prowadzą w stronę Moskwy - dodał Jarosław Kaczyński.


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama