Artykuł autorstwa Tomasza Pajączka, opublikowany 27 maja na portalu Onet.pl, przedstawia dramatyczną historię małżeństwa z Lutyni pod Wrocławiem, które stało się ofiarą szykan i aktów wandalizmu za publiczne poparcie kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
Konflikt w lokalnej społeczności
Historia opisana przez dziennikarza portalu "Onet" rozpoczęła się w marcu tego roku, gdy Krystyna i Bogusław, oboje po sześćdziesiątce i mocno wierzący, zdecydowali się wywiesić na swoim płocie baner popierający Rafała Trzaskowskiego. Jak relacjonuje Krystyna w rozmowie z Tomaszem Pajączkiem:
"Podczas uroczystości kościelnej jedna z pań z kółka różańcowego podeszła do męża i powiedziała, żeby zdjął plakat Trzaskowskiego z ogrodzenia, bo 'nam, chrześcijanom nie przystoi wieszać jego banerów'".

Reakcja Bogusława była stanowcza i odzwierciedlała podstawowe prawo do wyrażania swoich poglądów politycznych:
"Powiedziałem, że to jest mój płot i będę robił, co będę chciał. Nie mówię nikomu, na kogo ma głosować. Ale sam mam prawo popierać, kogo tylko chcę".
Anonimowy list
Autor artykułu szczegółowo opisuje, jak sytuacja szybko się eskalowała. Małżeństwo otrzymało "upomnienie chrześcijańskie" podpisane przez Siostry Różańcowe ze wspólnoty, w której działali od lat. Treść listu, cytowana przez Pajączka, była jednoznacznie oskarżycielska:
"Promujecie człowieka niezasługującego na nasze wsparcie. Deprawujecie tym innych. Jest nim Pan Rafał Trzaskowski – kazał zdejmować krzyże, jest za seksualizacją młodzieży LGBT (jawna deprawacja)".

List zawierał również groźbę: autorzy ostrzegali, że jeśli małżeństwo nie zdejmie baneru, o wszystkim powiadomią parafię w Lutyni. Autor tekstu relacjonuje, że para udała się z tym listem do proboszcza, jednak spotkała się z obojętną reakcją duchownego, który "nie będzie się opowiadał po żadnej ze stron".
Dewastacja grobów
Najpoważniejszym momentem opisywanej przez autora historii była dewastacja nagrobków. Pajączek cytuje dramatyczne słowa Krystyny:
"Teraz jest u mnie policja. Ktoś spryskał rabatę na grobie moich rodziców środkiem chwastobójczym. W nocy pocięli nam jeszcze plakat [Rafała Trzaskowskiego]. Powiem panu szczerze, że mam już dość. Psychicznie wysiadam. Mam dzieci i wnuki, boję się, że następnym razem przyjdą i podpalą nam dom".

Autor podkreśla, że zdewastowany został również grób rodziców sąsiadki, która także wywiesiła baner kandydata Koalicji Obywatelskiej. Krystyna, cytowana przez dziennikarza, wyraża swoje rozgoryczenie:
"Przez lata kwestowaliśmy na rzecz kościoła, na rzecz cmentarza, uczestniczyliśmy w akcjach charytatywnych i teraz spotyka nas coś takiego".
Reakcje
Pajączek wspomina o reakcji wrocławskiego radnego Koalicji Obywatelskiej Roberta Suligowskiego, który nagłośnił sprawę na Facebooku, podkreślając, że znieważenie nagrobków "podlega grzywnie, ograniczeniu wolności albo pozbawieniu wolności do lat 2".
Artykuł kończy się informacją, że sprawę dewastacji nagrobków bada teraz policja, co wskazuje na poważne potraktowanie tej sytuacji przez organy ścigania.
Historia opisana przez Tomasza Pajączka w materiale dla Onet.pl ilustruje głębokie podziały w polskim społeczeństwie podczas tegorocznej kampanii prezydenckiej. Pokazuje, jak polityczne preferencje mogą prowadzić do skrajnych zachowań, włączając w to akty wandalizmu wymierzone w miejsca pamięci zmarłych. Artykuł Pajączka stanowi ważny dokument czasów, ukazujący, jak daleko może posunąć się nietolerancja polityczna w małych społecznościach lokalnych.
Czy na Podkarpaciu doszło do podobnych zachowań? Podziel się z nami opinią na [email protected]
Materiał źródłowy dostępny jest pod adresem: https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wywiesili-plakat-trzaskowskiego-siostry-rozancowe-wyslaly-im-list-deprawujecie-innych/zv1qqrn,79cfc278
Napisz komentarz
Komentarze