Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama rzeszów miasto sportu 2026

Recepta na sukces – trzeba kochać to, co się robi

Podziel się
Oceń

Rozmowa z Marcinem Dańcem, niezwykle lubianym artystą kabaretowym, który na scenie jest od ponad 40 lat.

Jesteś obecny na polskiej scenie kabaretowej od ponad 40 lat. Jak ty to robisz, że publiczność wali na Twoje występy drzwiami i oknami? Masz jakąś receptę na sukces?

- Trzeba kochać to, co się robi, szanować widza i ciągle Go czymś zaskakiwać.

 

Przez kilka lat nie występowałeś. Dlaczego?

- Mam nadzieję, że chodzi Ci o to, że nie występowałem w Rzeszowie? Występuję przecież (dzięki, Bogu) nieprzerwanie od… 44 lat! Przez parę lat nie zapraszano mnie do Rzeszowa. Ostatni raz byłem 3 lata temu, w pandemii, na imprezie żużlowej Stali Rzeszów. Transmisję można było obejrzeć

w… internecie.

 

Od lat tworzysz udany związek ze swoją drugą żoną. Czekałeś na Nią kilka Lat. Warto było?

- Czekałem na Nią połowę mojego życia! Jesteśmy po ślubie już 22 lata. Nasza córka, Wiktoria, przyszła na świat 15 lat temu. Rodzina, to najważniejsza rzecz na świecie!

 

Co w Twoim życiu jest teraz najważniejsze?

- Spokojne życie, zdrowie i wierność widzów! Uprawianie sportu, chodzenie na mecze i do teatru. Trzymamy mocno kciuki za córkę, żeby została artystką, bo ma duży talent!

 

W niedzielę 14 maja wystąpisz w Rzeszowie. Co zobaczymy?

- Od trzech lat, występuję w formule „One Man Show”.

Może to nieskromnie zabrzmi, ale często słyszę, że teraz, na moich występach jest jeszcze lepiej, niż kiedyś. Niedawno, w Dębicy, mój recital trwał prawie 2 godziny, zakończony… czterema bisami i dwiema owacjami na stojąco!

Na scenie jestem zawsze obiektywnym i neutralnym wykonawcą.

 

Pochodzisz z Wielopola Skrzyńskiego. Odwiedzasz stare kąty?

- Nigdy nie zapominam o swoich „korzeniach”. Zawsze wracam wspomnieniami do mojego dzieciństwa w Wielopolu, szkoły średniej w Ropczycach, wagarów, początków kariery piłkarskiej w Rzeszowie i Dębicy. Wspominam też wyjazdy na I-ligowe mecze do Rzeszowa i Mielca.

Nigdy nie zapomnę moich występów w GOK-u w Wielopolu.

Kiedy zmarła moja, kochana Mamusia, a moja siostra i wszystkie moje koleżanki i koledzy rozjechali się po świecie, przyjeżdżam do Wielopola okazjonalnie.

Jednak, zawsze, z ogromnymi emocjami!

 

Rozmawiała Małgorzata Froń

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Anna Marczak Trener KomunikacjiTreść komentarza: Piękny Kobiecy Czas!Data dodania komentarza: 9.07.2025, 13:01Źródło komentarza: Cafe Europa w Pubie Spółdzielczym. Kobiety w Centrum dyskutowały o swojej przyszłości w EuropieAutor komentarza: kolejarzTreść komentarza: w MojżeszowieData dodania komentarza: 8.07.2025, 10:18Źródło komentarza: „To jest nasze wspólne dziedzictwo”. Rozmowa z prof. Aliną Molisak o literaturze żydowskiej i pamięciAutor komentarza: prorokTreść komentarza: Poczytaj historię miasta to sie dowiesz skąd tematy żydowskie w Rzeszowie. A jak Cię to nie interesuje to zajmij się historią swojej wsi bo może akurat Twój dziadek też ma korzenie żydowskieData dodania komentarza: 4.07.2025, 19:24Źródło komentarza: „To jest nasze wspólne dziedzictwo”. Rozmowa z prof. Aliną Molisak o literaturze żydowskiej i pamięciAutor komentarza: xxxTreść komentarza: Tragedia! Izrael morduje Palestynę a "pro żydowskie" pismaki jarają się literaturą państwa zbrodniarzy! Gdzie my jesteśmy?!Data dodania komentarza: 4.07.2025, 18:26Źródło komentarza: „To jest nasze wspólne dziedzictwo”. Rozmowa z prof. Aliną Molisak o literaturze żydowskiej i pamięci K Autor komentarza: Krystian PropolaTreść komentarza: Dziękuję, że jest Pan naszym czytelnikiem i za Pańską uwagę. Niestety nie zostanie ona uwzględniona. Pozdrawiam serdecznie, na szczęście dziś już chłodniej :)Data dodania komentarza: 4.07.2025, 10:37Źródło komentarza: „To jest nasze wspólne dziedzictwo”. Rozmowa z prof. Aliną Molisak o literaturze żydowskiej i pamięciAutor komentarza: HenTreść komentarza: Wszedłem tu tylko po to, żeby napisać, że nikogo to nie interesuje, panie doktorze Propola. Proszę się zająć tematami miasta, a nie tematami żydowskimi. Pozdrowienia gorące, bo dziś 30 stopniData dodania komentarza: 3.07.2025, 09:53Źródło komentarza: „To jest nasze wspólne dziedzictwo”. Rozmowa z prof. Aliną Molisak o literaturze żydowskiej i pamięci
Reklama
Reklama
Reklama