Przez południowo-zachodnią część kraju przemieszczają się niszczycielskie powodzie. Trudna sytuacja, m.in. w Nysie, spowodowała, że zawodnicy siatkarskiego klubu PSG Stal Nysa, któzy w sobotę byli w Rzeszowie i przygotowywali się do niedzielnego meczu, poprosili władze rzeszowskiej Asseco i PlusLigi o przełożenie meczu.
- Sytuacja w naszym regionie jest bardzo trudna. Zalany został dom jednego z naszych zawodników, rodziny naszych siatkarzy są narażone na niebezpieczeństwo. W związku z powyższym, wystosowaliśmy do gospodarzy jutrzejszego meczu oraz do władz PlusLigi prośbę o przełożenie jutrzejszego spotkania. Chcieliśmy wrócić do Nysy i nasze siły skupić na pomocy w walce z żywiołem wszystkim, którzy tej pomocy potrzebują - napisano w wieczornym oświadczeniu nyskiego klubu. Siatkarze tej drużyny, wraz ze sztabem, byli już w Rzeszowie, przygotowując się do niedzielnego meczu.
Stal nie uzyskała jednak zgody na rozegranie tego meczu w innym terminie. Miał się ono rozpocząć w niedzielę w stolicy Podkarpacia o godz. 14.45.
Trzeba było grać...
- Dlatego jutro wyjdziemy na parkiet i damy z siebie wszystko, żeby jak najszybciej wrócić do Nysy, do naszych rodzin, bliskich, sąsiadów i przede wszystkim - wiernych kibiców, by pomóc im w walce z żywiołem - dodano w komunikacie.
Wcześniej kibice Stali oświadczyli, że rezygnują z wyjazdu do Rzeszowa, gdyż chcą skupić się na tym, co się dzieje w Nysie i okolicy. Na meczu z Asseco Resovią miało być ok. 50 fanów drużyny z Opolskiego.
Ta sytuacja rozjuszyła Internautów.
- Niezrozumienie powagi sytuacji i stawianie własnych interesów ponad ludzkie życie i bezpieczeństwo to przykład prostactwa i chamstwa, którego nigdy nie powinno być w sporcie. Oczekujemy od Resovii nie tylko sportowej rywalizacji, ale i ludzkiej przyzwoitości - brzmiał jeden z komentarzy zamieszczony pod oświadczeniem Stali Nysa w mediach społecznościowych.
Nyski klub wprost zarzucał, że to władze Asseco Resovii Rzeszów niw wyrażały zgody na przełożenie meczu. - Jest to klęska dla całego kraju i nie może być tak, że w Gdańsku czy Rzeszowie nic się nie dzieje, to grajmy. Cały kraj powinien być zjednoczony - wskazywali Internauci. Przy okazji obrywało się zarządcom Polskiej Ligii Siatkarskiej PlusLigi, organizującej mecze siatkarzy, a nawet telewizji Polsat, która je transmituje.
Co tam powódź - gramy!
Kilka godzin później do apeli Stali Nysa odniósł się rzeszowski klub Asseco Resovia. W wydanym oświadczeniu napisano: "Zarząd Klubu podjął decyzję o wyrażeniu zgody na jego przełożenie na inny termin.".
- Zaistniała sytuacja cechująca się stanem klęski żywiołowej jako niemożliwa do przewidzenia w ocenie Asseco Resovii uzasadnia przełożenie meczu na inny termin, co umożliwi zawodnikom i sztabowi szkoleniowemu skupienie się na bezpieczeństwie ich bliskich w tym trudnych dla wszystkich momencie - czytamy w oświadczeniu Piotra Maciąga, prezesa Asseco Resovii i Bogusława Zająca, zastępcy, wydanym w niedzielę późnym wieczorem,
W niedzielny poranek rzeszowski klub ponownie wydał oświadczenie, w którym niejako odbija piłeczkę za opisaną sytuację. - Asseco Resovia, podsumowując wydarzenia z ostatnich godzin, wyraża wdzięczność PlusLiga za zgodę na możliwość przełożenia niedzielnego spotkania pomiędzy Asseco Resovią, a PSG Stal Nysa - napisano.
- Jednocześnie nasz Klub chce podkreślić, iż od samego początku solidaryzował się z siatkarzami klubu PSG Stal Nysa, poszkodowanymi oraz walczącymi z żywiołem, wskazując, że do podjęcia ostatecznej decyzji kluczowe jest stanowisko PLS. Dla Asseco Resovii wartości takie jak zdrowie i życie są najważniejsze - twierdzi klub.
Ostatecznie mecz przełożono na 30 października. - Z samego rana ruszamy do Nysy, by wspomóc nasz rejon w walce z żywiołem - napisała Stal Nysa w mediach społecznościowych.
Napisz komentarz
Komentarze