Do tragedii doszło przed godz. 15 na drodzie ekspresowej S19, w rejonie zjazdu na Miejsce Obsługi Podróżnych w Jeżowem. Podkarpacka policja potwierdza, że śmierć poniosła 55-letnia mieszkanka województwa mazowieckiego, która była pasażerką jednego z pojazdów oraz 57-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego - pasażer z drugiego pojazdu.
Jak szczegółowo opisuje Gazeta Wyborcza, od strony Niska w kierunku Rzeszowa jechały dwie skody: biała i czarna. W białej, kierowanej przez 29-latka z powiatu niżańskiego, jechała na tylnej kanapie jako pasażerka Katarzyna Stoparczyk. W czarnej skodzie kierowanej przez 61-latka z powiatu rzeszowskiego jechało dwóch pasażerów – mężczyźni w wieku 57 i 46 lat.
Przed zjazdem na Miejsce Obsługi Podróżnych Jeżowe czarna skoda wjechała z dużą siłą w tył białej skody, którą jechała dziennikarka - informuje Gazeta Wyborcza. Z dotychczasowych ustaleń wynika, iż jeden z pojazdów uderzył z nieznanych jak na razie przyczyn w tył drugiego.
Bilans tragiczny: dwie ofiary śmiertelne
Katarzyna Stoparczyk zginęła na miejscu wypadku. Śmigłowcem przetransportowano do szpitala ciężko rannego 57-letniego pasażera z czarnej skody, gdzie mężczyzna zmarł.
Podkarpacka Policja, przekazała, że trzej mężczyźni, którzy przeżyli wypadek, trafili do szpitala z obrażeniami ciała, z czego stan kierowcy jednego z aut został określony jako bardzo ciężki - mężczyzna trafił do placówki medycznej w Rzeszowie śmigłowcem LPR.
Gazeta Wyborcza przekazała, że Ireneusz Szewczyk z Państwowej Straży Pożarnej w Nisku potwierdził, iż kierowca auta, którym jechała Stoparczyk, wyszedł z auta o własnych siłach „w stanie ogólnym dobrym".
Śledztwo pod nadzorem prokuratury
Prokuratura Rejonowa w Nisku potwierdziła, iż obaj kierowcy byli trzeźwi. Rzeczniczka policji w Nisku poinformowała Gazetę Wyborczą, że 29-letni kierowca auta, którym jechała Stoparczyk, był trzeźwy.
„Został przebadany na miejscu urządzeniem do badania stanu trzeźwości. Badanie wykazało zero, zero, czyli ten pan był trzeźwy" - powiedziała podkom. Katarzyna Pracało w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
U drugiego kierowcy również pobrano krew do badań - nie mógł zostać przebadany na miejscu z uwagi na jego stan zdrowia - donosi Rzeszów News. Super Express cytuje prokuratura rejonowego w Nisku Piotra Walkowicza: „Żaden z uczestników zdarzenia nie był w stanie nietrzeźwości, aczkolwiek pobrano oczywiście krew do badań na zawartość alkoholu oraz ewentualnych środków psychoaktywnych".
Prokurator rejonowy w Nisku Piotr Walkowicz przekazał TVP3 Rzeszów, że jeden z samochodów poruszał się z niewielką prędkością , jednak śledczy nie precyzują który z pojazdów.
Świadkowie pomagają w ustaleniu okoliczności
Portal Rzeszów News informuje, że na policję zgłasza się coraz więcej świadków tragicznego wypadku. „Zgłasza się naprawdę wiele osób. To bardzo pomocne w określeniu okoliczności wypadku" - potwierdza podkom. Katarzyna Pracało z Komendy Powiatowej Policji w Nisku w rozmowie z Faktem, cytowaną przez Rzeszów News.
Super Express donosi, że sprawie nadano rangę prokuratury okręgowej - w poniedziałek, 8 września, materiały dotyczące zdarzenia zostały przekazane do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Ostatnie chwile życia dziennikarki
Katarzyna Stoparczyk tego dnia była w Stalowej Woli na jednym z wydarzeń, a kolejnego dnia planowała pojawić się na katowickim Kongresie Kobiet. Tuż przed śmiercią wysłała do współpracowników wiadomość SMS - podaje Onet.
Kim była Katarzyna Stoparczyk
Katarzyna Stoparczyk była wieloletnią dziennikarką Programu Trzeciego Polskiego Radia, znaną przede wszystkim jako współprowadząca kultowego programu "Duże dzieci" u boku Wojciecha Manna w TVP2. Była laureatką nagrody „Mistrza Mowy Polskiej" oraz autorką wielu projektów skierowanych do dzieci i młodzieży.
Napisz komentarz
Komentarze